Trudno powiedzieć, że Monachium żyło tym wydarzeniem. Z drugiego co do wielkości niemieckich miast wykrojono po prostu kawałek miasta, do której dostęp mieli tylko uczestnicy konferencji MSC2016. A poza ta strefą… życie toczyło się swoim torem. Podobno była niedaleko nawet jakaś manifestacja, która swoim przekazem miała trafić do światowych przywódców. Piszę „podobno”, bo do polityków nie dotarły nawet pogłoski o lewicowym marszu.
Mam wrażenie, że niemieccy organizatorzy chcieli na tegorocznej konferencji poszukać podpowiedzi innych państw, co należy zrobić w coraz bardziej naglącej kwestii uchodźców. Chcieli nieco „uwspólnić” problem, być może liczyli na to, że będąc na prawach gospodarzy nie spotkają się z nadmierną krytyką polityki Angeli Merkel. Niestety dla Niemców, w dyskusji dominował ton połajanki, momentami aż kłopotliwy. Z trudem próbowali to ukryć niemieccy dziennikarze w kuluarowych rozmowach.
Kwestia „ułożenia” sobie stosunków z Polską również nie wybrzmiał tak, jakby sobie tego nasi zachodni sąsiedzi życzyli. Nie było jakiegoś antypolskiego frontu, a prezydent Duda jasno i klarownie wytłumaczył, ci ma na myśli mówiąc, że „życzyłby sobie partnerstwa” w relacjach z Berlinem.
Najpierw należy się zastanowić, co to znaczy „partnerstwo”. Według mnie to przede wszystkim szacunek, zarówno dla zwyczajów jak i w interesach. Największą przeszkodą w naszych interesach jest Nord Stream 2. (…) To jest problem polityczny, a nie ekonomiczny. Nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla tego projektu. Jest mnóstwo gazociągów pomiędzy naszymi krajami, dlaczego zatem Niemcy w porozumieniu z Gazpromem budują kolejną nitkę? To jest problem, rozmawiajmy o tym, na tym polega partnerstwo
— mówił Andrzej Duda.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Andrzej Duda uczestniczy w 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Prezydent spotkał się z premierem Republiki Libańskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Kompletnym fiaskiem zakończyła się próba poruszenia kwestii dotyczących Afryki. Aż trudno uwierzyć, że bardzo ważny panel dyskusyjny został zorganizowany w czasie, gdy większość uczestników konferencji była… na obiedzie. W ten sposób opowieści o „legendarnej niemieckiej precyzji” wkładają się pomiędzy bajki właściwie same.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Trudno powiedzieć, że Monachium żyło tym wydarzeniem. Z drugiego co do wielkości niemieckich miast wykrojono po prostu kawałek miasta, do której dostęp mieli tylko uczestnicy konferencji MSC2016. A poza ta strefą… życie toczyło się swoim torem. Podobno była niedaleko nawet jakaś manifestacja, która swoim przekazem miała trafić do światowych przywódców. Piszę „podobno”, bo do polityków nie dotarły nawet pogłoski o lewicowym marszu.
Mam wrażenie, że niemieccy organizatorzy chcieli na tegorocznej konferencji poszukać podpowiedzi innych państw, co należy zrobić w coraz bardziej naglącej kwestii uchodźców. Chcieli nieco „uwspólnić” problem, być może liczyli na to, że będąc na prawach gospodarzy nie spotkają się z nadmierną krytyką polityki Angeli Merkel. Niestety dla Niemców, w dyskusji dominował ton połajanki, momentami aż kłopotliwy. Z trudem próbowali to ukryć niemieccy dziennikarze w kuluarowych rozmowach.
Kwestia „ułożenia” sobie stosunków z Polską również nie wybrzmiał tak, jakby sobie tego nasi zachodni sąsiedzi życzyli. Nie było jakiegoś antypolskiego frontu, a prezydent Duda jasno i klarownie wytłumaczył, ci ma na myśli mówiąc, że „życzyłby sobie partnerstwa” w relacjach z Berlinem.
Najpierw należy się zastanowić, co to znaczy „partnerstwo”. Według mnie to przede wszystkim szacunek, zarówno dla zwyczajów jak i w interesach. Największą przeszkodą w naszych interesach jest Nord Stream 2. (…) To jest problem polityczny, a nie ekonomiczny. Nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla tego projektu. Jest mnóstwo gazociągów pomiędzy naszymi krajami, dlaczego zatem Niemcy w porozumieniu z Gazpromem budują kolejną nitkę? To jest problem, rozmawiajmy o tym, na tym polega partnerstwo
— mówił Andrzej Duda.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Andrzej Duda uczestniczy w 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Prezydent spotkał się z premierem Republiki Libańskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA
Na koniec jeszcze jedna uwaga. Kompletnym fiaskiem zakończyła się próba poruszenia kwestii dotyczących Afryki. Aż trudno uwierzyć, że bardzo ważny panel dyskusyjny został zorganizowany w czasie, gdy większość uczestników konferencji była… na obiedzie. W ten sposób opowieści o „legendarnej niemieckiej precyzji” wkładają się pomiędzy bajki właściwie same.
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/281638-rosjanie-kradna-niemcom-show-ukraina-prawie-krzyczy-a-polski-prezydent-mowi-po-angielsku-kilka-uwag-po-konferencji-msc2016-korespondencja-z-monachium?strona=2