Minister Waszczykowski przed Konferencją Bezpieczeństwa w Monachium: "Oczekujemy od Rosji i Ukrainy realizacji porozumień z Mińska". WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Rosjanie robią wszystko, by nas przekonać, że tego porozumienia nie ma. Cały czas wzmacniają Assada. I oni dają bezalternatywne rozwiązanie – albo wspieracie Assada, albo przechodzicie na stronę Daesh

— mówi Witold Waszczykowski w rozmowie z dziennikarzami przed wylotem na konferencję dot. bezpieczeństwa w Monachium.

Chciałem zapytać o pańskich wyloty do Stanów Zjednoczonych. Czy to będzie tylko i wyłącznie przygotowanie wizyty prezydenta, czy to będą te kwestie związane z katastrofą smoleńską – próba poszukiwania nowych danych?

Będzie to normalna wizyta robocza, bilateralna. Będziemy omawiali cały pakiet spraw polsko-amerykańskich, które nas łączą. Będziemy rozmawiali o przygotowaniach do szczytu NATO, bo to jest w tej chwili najważniejsze wydarzenie dotyczące bezpieczeństwa naszego regionu. Wymienimy się również opiniami nt. przyjazdu prezydenta Dudy do Waszyngtonu, jak i późniejszej wizyty prezydenta Obamy na szczycie NATO w Warszawie. Oczywiście zapytam o wizy i pomoc ws. Smoleńska.

Czego byśmy oczekiwali od Amerykanów ws. Smoleńska?

Ja już w grudniu zapowiedziałem, podczas spotkania z John’em Kerrym w Brukseli, że strona polska będzie apelowała i prosiła o wsparcie. Po pierwsze oczekujemy informacji. Czy strona amerykańska posiada takie informacje. Czy satelity coś wyłowiły z tej katastrofy. A może w następnych latach wywiad amerykański doszukał się jakichś informacji, które mogą być istotne.

Na czym miałoby polegać polskie uczestnictwo w walce z Państwem Islamskim?

Nie wiem dlaczego państwo robicie z tego sensacji. Polska od lat bierze udział w wojnie z terroryzmem. Mieliśmy swoje oddziały w Iraku i Afganistanie. Od dawna pomagamy w różny sposób. Nie ma tutaj żadnej nowości.

Czy jest już pomysł na to jak wejdziemy do tej koalicji?

Są konkretne prośby ze strony zarówno amerykańskiej jak i francuskiej.

Jak Pan ocenia obecną sytuację na Ukrainie? Czy jesteśmy optymistyczni?

Nie jesteśmy optymistyczni. Porozumienie mińskie nie jest przestrzegane przez Rosję. Rosją miała do końca roku skończyć wspierać rebeliantów w Donbasie i wycofać swoje wojska. To oczywiście daje pretekst Ukrainie, że ona nie wprowadza pewnych porozumień prawnych. Mamy teraz stan zawieszenia. Kluczowe będzie kilka najbliższych miesięcy i tygodni. Oczekujemy od obydwu stron realizacji tych porozumień.

Jaki jest główny cel pańskiej wizyty?

Z mojego punktu widzenia jest to NATO. Będę uczestniczył w panelu, który będzie dotykał właśnie spraw NATO i bezpieczeństwo.

Czy Pan też będzie zabiegał o to, by uwaga państw NATO pozostawała przy Wschodzie?

To musi być podzielne. Południe też potrzebuje uwagi i z naszej stronie jest w tej sprawie zrozumienie. Sojusz jest coraz częściej proszony by brał udział w operacjach na południu. Nie wiem, czy z udziałem NATO, bo nie ma na to zgody. Możliwe, że niektórzy członkowie NATO zaangażują się w taką operację. Pytanie tylko pod jaką egidą – która organizacją będzie tę operację sponsorować i nią kierować.

Mówimy o operacji w Syrii czy Libii?

Prawdopodobnie jedna i druga. Choć Libia jest krajem, w którym bardziej wierzymy w pojednanie. Operacja wojskowa jest bardziej prawdopodobna jeśli chodzi o Bliski Wschód.

Czyli nie wierzy Pan w porozumienie Kerry-Ławrow?

Ja nie wiem, czy to jest porozumienie. John Kerry usilnie się stara i wierzy w to porozumienie. Natomiast po drugiej stronie Rosjanie robią wszystko, by nas przekonać, że tego porozumienia nie ma. Cały czas wzmacniają Assada. I oni dają bezalternatywne rozwiązanie – albo wspieracie Assada, albo przechodzicie na stronę Daesh. Jest to propozycja składana dziś społeczeństwu syryjskiemu. A to nie jest rozwiązanie pokojowe.

Czy można wykluczyć wojskowy udział Polski w tej operacji?

Myślę, że tak. Jeśli chodzi o jakiś duży udział, to na pewno go nie będzie. W tym momencie musimy bronić flanki wschodniej i Polski nie stać na takie zaangażowanie. Będzie jakieś wsparcie sojusznicze. Takie, by pokazać, że jesteśmy solidarni i przejmujemy się tymi sprawami. Z tego co wiem sojusznicy nie oczekują od nas tego. Chodzi o wsparcie innego rodzaju – bez kontyngentu wojskowego.

Czy polska armia skorzysta z pieniędzy przeznaczonych na wojska NATO w naszym kraju?

Zakładam, że lwia część tych pieniędzy będzie szła na utrzymanie wojsko amerykańskich przegrupowanych na naszej flance wschodniej. Ale zapytam, czy część tych pieniędzy będzie mogła iść na wsparcie polskiej armii.

Czy jutrzejsze spotkanie z francuskim ministrem będzie miało związek z caracalami?

Spotkania polsko-francuskie maja szerszą agendę niż tylko caracale.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.