Przetasowania we francuskim rządzie. Szef MSZ Laurent Fabius podał się do dymisji. Nie wiadomo na razie kto go zastąpi

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Zgodzie z oczekiwaniami francuski minister spraw zagranicznych Laurent Fabius podał się do dymisji. W najbliższych dniach mają nastąpić szersze zmiany we francuskim rządzie – informuje francuski dziennik „Le Figaro”.

Prezydent François Hollande jeszcze w środę ma ogłosić, że nominuje Fabiusa na przewodniczącego Rady Konstytucyjnej (francuskiego odpowiednika Trybunału Konstytucyjnego - red.), czuwającej nad zgodnością ustaw z konstytucją. Jeśli tak się stanie Fabius zastąpi Jeana-Louisa Debré, który kierował trybunałem od 2007 roku.

Fabius powiedział dziennikarzom, że po raz ostatni uczestniczył dziś w cotygodniowym posiedzeniu rządu. Wspomniał o swoich dwóch „wielkich sukcesach” na czele dyplomacji, w kontekście poważnych międzynarodowych kryzysów: grudniową konferencję klimatyczną COP 21 i zawarcie w lipcu ubiegłego roku porozumienia nuklearnego z Iranem.

Fabius był szefem MSZ od 2012 roku. Jako możliwych następców Fabiusa wskazuje się byłą partnerkę życiową prezydenta Hollande’a, minister ds. ekologii i energetyki Ségolène Royal lub byłego premiera Jeana-Marca Ayraulta.

Komentatorzy wskazują, że przetasowania stanowią okazję dla Hollande’a na odświeżenie niepopularnego rządu i poprawę bardzo słabych notowań przed wyborami prezydenckimi w 2017 roku. Pojawiają się także spekulacje, że Hollande może powołać do rządu deputowanych Zielonych, chcąc budować szerszy lewicowy sojusz przed wyborami szefa państwa.

Hollande ma jednak kłopot ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. Przed Fabiusem rząd opuściła minister sprawiedliwości Christiane Taubira. Na jej następcę prezydent Francji wyznaczył posła Socjalistów Jeana-Jacquesa Urvoasa. Z obsadzeniem miejsca po Fabiusie nie pójdzie mu tak łatwo.

Najpierw następca szefa MSZ miała zostać Martine Aubry, ale odmówiła. Działacz ekologiczny Nicolas Hulot odrzucił jednocześnie propozycję Hollande’a, by zostać ministrem ekologii. Jean-Marc Ayrault byłby dobrym kandydatem, ale jest on skłócony z premierem Manuelem Vallsem.

Notowania rządu i prezydenta są tak niskie, że ludzie boja się, iż zostając ministrem zmarnują sobie karierę polityczną

—komentuje złośliwie „Le Figaro”. Rezygnacja Fabiusa ze stanowiska szefa MSZ była powszechnie oczekiwana od końca roku. On sam powiedział dziennikarzom, że nowe stanowisko obejmie zapewne na początku marca, po zatwierdzeniu przez parlamentarne komisje prezydenckiej nominacji.

Ryb, Le Figaro, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych