Saakaszwili rozpoczyna marsz po władzę na Ukrainie

YT
YT

Wszystko wskazuje na to, że były prezydent Gruzji, a obecnie gubernator odeski – Micheil Saakaszwili założy na Ukrainie swoje ugrupowanie i rozpocznie marsz po władzę.

W ubiegłym roku wydawało się, że prezydent Petro Poroszenko zdymisjonuje szefa gabinetu Arsenija Jaceniuka i na jego miejsce mianuje Saakaszwilego. Poroszenko zrezygnował jednak z tego projektu, gdyż oznaczałoby to dla jego partii rozpad koalicji rządowej, przedterminowe wybory, a w nich niechybną klęskę.

Poroszenko nie spodziewał się zapewne, że dumny Gruzin nie będzie czekał na jego łaskę, straci cierpliwość i postanowi działać na własną rękę. Jeszcze do niedawna Saakaszwili występował jako zwolennik prezydenta Ukrainy, unikając otwartej jego krytyki i przedstawiając go jako gwaranta skutecznych reform. Teraz jednak się to zmieniło. Wystarczy tylko posłuchać gubernatora Odessy:

“Wśród dzisiejszych ukraińskich polityków nie został prawie żaden uczciwy człowiek”

Saakaszwili założył niedawno Ruch Antykorupcyjny, który w każdej chwili może przekształcić w partię. Jeździ po kraju i organizuje kolejne spotkania, na które przychodzą tłumy. Ponieważ następne wybory parlamentarne odbędą się dopiero jesienią 2018 roku, Gruzin liczy na inny scenariusz. Zdaje sobie sprawę, że musi wykorzystać moment, kiedy jest najpopularniejszym politykiem na Ukrainie i wielu widzi w nim szeryfa, który zwalczy korupcję i zrobi porządek z oligarchami. Poza tym, powiedzmy sobie szczerze, obwód odeski jest zbyt mały dla polityka takiego formatu. Saakaszwili niedwuznacznie daje więc do zrozumienia, że może wykorzystać rosnące niezadowolenie społeczne. Podczas niedawnego forum antykorupcyjnego w Charkowie powiedział, jak należy postępować wobec obecnych władz:

“Trzeba użyć radykalnych środków. Ponieważ jutro lub pojutrze może być za późno. Trzeba działać, czas ucieka. Trzeba brać odpowiedzialność i podejmować zdecydowane kroki. (…) Pójdziemy do nich i powiemy: “Zebraliśmy milion podpisów. Naród wydał swój werdykt. Podejmijcie decyzje i dajcie możliwość, aby nowe pokolenie, nowa krew, nowi porządni ludzie zamienili tych, którzy już od 25 lat zamieniają Ukrainę w najbiedniejszy kraj Europy”. A jeśli oni powiedzą, że podpisy zostały podrobione albo że nie wyrażamy woli narodu, wtedy my wszyscy, milion ludzi, pójdziemy pod rządowe budynki i powiemy: “Przyszliśmy, a wy musicie odejść. Czas was zmienić. Pora iść do przodu. Jest nas wielu.”

Komentatorzy podkreślają, że Saakaszwili ma doświadczenie zdobywania władzy w rewolucyjny sposób. Ludziom przemawia do wyobraźni porównanie Gruzji i Ukrainy. W 2003 roku w Tbilisi wybuchła rewolucja róż i do władzy doszedł Saakaszwili. Obiecywał zrobić porządek ze starym układem postkomunistycznym i słowa dotrzymał: przeprowadził udane reform ustrojowe i zwalczył korupcję. Ponad rok później w Kijowie – pod takimi samymi hasłami – wybuchła pomarańczowa rewolucja. Prezydentem został Wiktor Juszczenko. Ludzie spodziewali się radykalnych zmian, a te nie nastąpiły. Po chwilowej zadyszce oligarchia odbudowała swe wpływy, a nowa władza ugrzęzła w wewnętrznych sporach. Dziś ludzie na Ukrainie widzą, że powtarza się sytuacja z tamtych lat i zwycięstwo rewolucji na Majdanie może zostać roztrwonione. Dlatego wielu z nadzieją spogląda na Saakaszwilego, który jako jedyny mówi głośno, że Ukraina ma dwóch wrogów: zewnętrznego – czyli Rosję i wewnętrznego – oligarchię i korupcję.

Zgodnie z konstytucją Saakaszwili nie mógłby zostać ani posłem, ani prezydentem kraju. Żeby ubiegać się o to pierwsze stanowisko, trzeba mieszkać na Ukrainie co najmniej od 5 lat, zaś o drugie – minimum od 10 lat. Obecnie w jego zasięgu pozostaje jednak urząd premiera. Żeby go zdobyć, musi jednak stoczyć wielką polityczną batalię.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.