Niemiecki „Die Welt” w artykule pt. Kryminaliści z północnej Afryki. Długo skrywana tajemnica państwowa, nazwał dziś celową dezinformację społeczeństwa o problemie imigrantów kulturą milczenia (Schweigekultur).
Przyznał jednocześnie, że ma ona w Niemczech swoją długą tradycję:
„Kradną, piją, molestują kobiety. O problemie ze skorymi do gwałtu imigrantami z północnej Afryki milczeli przez lata policja, politycy, obawiając się oskarżenia o dyskryminację wobec obcokrajowców. Aż do teraz”.
Podczas ubiegłotygodniowej debaty polityków w rządzie Nadrenii Północnej-Westfalii, jeden z posłów CDU – Lothar Hegemann – otwarcie powiedział, że
„debata ma wymiar historyczny (…), bowiem po raz pierwszy od wielu lat, posłowie mogą mówić o przestępczości wśród obcokrajowców, nie będąc natychmiast napiętnowanymi”.
Również inny niemiecki polityk z Dϋsseldorfu – Gregor Golland – powiedział, że „przez lata politycy i policja mówiła ciszej o zagranicznych przestępcach aniżeli o niemieckich”. Natomiast kryminalista – Dieter Schϋrmann – wskazał na import nowego fenomenu przestępczości jakim jest seksualna przemocy zorganizowanej grupy arabskich mężczyzn o pochodzeniu północnoafrykańskim.
Dziś, jak przyznają władze Kolonii, nie ma bowiem wątpliwości, że sprawcami ostatnich gwałtów na kobietach byli afrykańscy imigranci, wśród nich wielu aktualnie ubiegających się o azyl.
W Niemczech można mówić o powolnym otrząsaniu się z szoku sylwestrowej nocy. Jej echa będą jednak jeszcze brzmieć przez wiele lat. Wydarzenia te odsłoniły fiasko polityki imigracyjnej, integracyjnej i multikulturowej.
Nie było tajemnicą, że społeczność muzułmańska w Niemczech posiada charakter izolacyjny i separatystyczny, nie sądzono jednak, że skłonności przestępcze wielu członków tej społeczności będą jawnie demonstrowane wobec bezsilności władz i funkcjonariuszy porządku publicznego. Dzisiejsze głosy mediów niemieckich oskarżają polityków i policję, jakby zwalniając siebie z odpowiedzialności za celowe milczenie obserwowanej od lat przez zmysł dziennikarski przygnębiającej rzeczywistości niemieckiej. Zatem coraz większy sprzeciw Europejczyków wobec polityki imigracyjnej UE jest wyrazem najzdrowszego realizmu.
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Na niemieckim pograniczu”.
Książka stanowi analizę sytuacji Unii Europejskiej, jej perspektyw rozwoju i aktualnych trudności.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/278514-niemieckie-media-to-wina-politykow-i-policji-nie-nasza-usprawiedliwienie-przez-oskarzenie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.