Za granicą pytać o polskie sprawy? Nowy zwyczaj Czerskiej! Andrzej Duda w Kijowie, a Wroński z "GW" pyta o... TK. Prezydent odpowiada: "Wszystko wskazuje, jakby Trybunał nie orzekłszy jeszcze nic, nie uznawał uchwał Sejmu"

Do dość niezwykłej sytuacji doszło podczas wtorkowej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie. Prezydent mówił sporo o sprawach zagranicznych i relacjach z Ukrainą, Rosją oraz o problemach związanych z planami budowy Nord Stream II. Dobrym zwyczajem jest to, że na konferencjach prasowych dziennikarze pytają właśnie o sprawy zagraniczne.

Polskich dziennikarzy - mających tylko jedno pytanie - reprezentował jednak Paweł Wroński z „Wyborczej”, który wykorzystał okazję do sugerowania w Kijowie, że w polskiej polityce dzieje się bardzo źle, pytając o Trybunał Konstytucyjny i drwiąc, czy i te rozwiązania Ukraińcy powinni przyjąć u siebie.

Prezydent odpowiedział:

Jeżeli już musimy na konferencji prasowej tutaj w siedzibie pana prezydenta Poroszenki, na Ukrainie, o sprawach wewnętrznych, co jest nowym zwyczajem, to powiem tak – z przykrością stwierdzam, że w ciągu ostatnich 8 lat rząd PO-PSL i ta większość parlamentarna nie wykonała prawie 50 orzeczeń TK. Nie jest to dobry wzorzec, ale warto z tego wyciągnąć wnioski.

Jeśli chodzi o publikację wyroków TK, to zadałbym inne pytanie – bo to mnie frapuje, jak patrzę na system prawny. Wszystko wskazuje, jakby Trybunał nie orzekłszy jeszcze nic, nie uznawał uchwał Sejmu. Pamiętajmy o tym, że to system trójpodziału władzy. (…) Powinniśmy mieć w tym zakresie równowagę i wzajemne poszanowanie decyzji. Tyle mogę na ten temat powiedzieć.

— powiedział prezydent.

Wcześniej Andrzej Duda podkreślał, że chciałby, by Ukraina była obecna na szczycie NATO w Warszawie. Mówił też o konieczności utrzymania sankcji wobec Rosji.

Nie ingerujemy w format normandzki, ale sprawę Ukrainy i porozumień z Mińska stawiamy na forum międzynarodowym

— ocenił.

Do wizyty prezydenta na Ukrainie będziemy jeszcze wracać.

svl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.