„Handelsblatt”, czołowy dziennik niemieckich kół biznesowych, uważa, że aby zapobiec dalszemu zaostrzeniu sytuacji powstałej w wyniku objęcia władzy przez PiS, kanclerz Angela Merkel powinna jak najszybciej spotkać się z „nadpremierem” Jarosławem Kaczyńskim.
Autor komentarza opublikowanego w piątek, Mathias Brueggmann, zwraca uwagę na wstępie, że pomimo licznych sporów Unia Europejska posuwała się w minionych latach krok po kroku do przodu, zawdzięczając ten postęp między innymi konserwatywno-liberalnemu rządowi w Warszawie.
Premier tego rządu Donald Tusk został „niejako w podzięce za to” nagrodzony stanowiskiem przewodniczącego Rady Europejskiej - czytamy w „Handelsblatt”.
Komentator zaznacza, że od niedawna samodzielny rząd na Wisłą sprawuje „narodowo-konserwatywna i arcykatolicka partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS)” kierowana przez „wiecznego pieniacza” Jarosława Kaczyńskiego.
Brueggmann zarzuca nowemu szefowi polskiej dyplomacji Witoldowi Waszczykowskiemu „wywoływanie za pomocą ostrych haseł nastrojów przeciwko Niemcom i UE”. Jako przykład zmiany przez Polskę polityki o 180 stopnie wymienia politykę wobec uchodźców.
Kanclerz Angela Merkel nie może już liczyć na Polskę
— stwierdza komentator „Handelsblatt”.
Autor podkreśla, że oś niemiecko-polska była w ostatnich czasach „ważnym elementem pojazdu zwanego Europą”.
Berlin mógł liczyć na Warszawę, a Warszawa na Berlin
— pisze Brueggmann. Przypomina, że Polska „otrzymywała z Brukseli najwyższe fundusze strukturalne na budowę swojej infrastruktury i gospodarki, a wiele zamówień spływało do niemieckich firm”.
Niemiecki biznes inwestował nad Odrą i Wisłą, a Polska była największym rynkiem zbytu dla niemieckich produktów w Europie Wschodniej - większym nawet niż Rosja - czytamy w „Handelsblatt”.
Zdaniem Brueggmanna Polska utrzymywała jednolity front krajów wschodnioeuropejskich - Węgier, Czech i Słowacji - pomimo podejmowanych przez nie prób wkraczania na własną drogę.
Teraz wschodni Europejczycy połączą swoje siły przeciwko Merkel
— przewiduje autor komentarza.
Aby nie dopuścić do eskalacji wydarzeń, co może odbić się niekorzystnie na Europie, należy „zachować spokój i wykazać zrozumienie” - uważa „Handelsblatt”.
Zamiast głupich żądań, aby obciąć fundusze (strukturalne) krajom UE, które nie chcą uczestniczyć w podziale uchodźców, Berlin powinien podać rękę Europie Wschodniej
— pisze Brueggmann.
W swoim napiętym kalendarzu Merkel powinna znaleźć jak najprędzej wolny termin, aby spotkać się z tajnym nadpremierem Polski i strachem na Europę - Kaczyńskim
— proponuje „Handelsblatt”.
Kto rozmawia, ten nie rozrabia. A czasami przy tej okazji może nawet powstać dobry kompromis
— pisze Mathias Brueggmann.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/273241-niemiecki-dziennik-donald-tusk-zostal-nagrodzony-stanowiskiem-przewodniczacego-rady-europejskiej-w-podziece