Orban: "Wszyscy terroryści są zasadniczo imigrantami. Pytanie brzmi tylko, kiedy przybyli do Unii Europejskiej"

Fot. Facebook/Wiktor Orban
Fot. Facebook/Wiktor Orban

Oczywiście ten pogląd nie jest akceptowany, ale jest faktem, że wszyscy terroryści są zasadniczo imigrantami” - powiedział w wywiadzie dla Politico.eu premier Węgier. Wiktor Orban dodał: „Pytanie brzmi tylko, kiedy przybyli oni do Unii Europejskiej”.

W rozmowie Orban naszkicował swoją propozycję rozwiązania europejskich problemów: silnie strzeżona granica zewnętrzna Unii, która pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo i zachować strefę Schengen, nowa konstytucja wspólnoty, która zwiększy uprawnienia państw narodowych, osłabiając Brukselę oraz pragmatyczne relacje z Rosją.

Odnosząc się do zamachów w Paryżu, premier Węgier ocenił, iż wiązanie zamachów z napływem muzułmanów do Europy jest logiczne „ponad wszelką wątpliwość”. Dotyczy to zarówno przybyszy sprzed kilku miesięcy, jak i sprzed kilku dekad.

To fakt oczywisty, niezależnie od tego, czy to się nam podoba, czy też nie”.

Większość naszych przywódców na Zachodzie temu zaprzeczy” - ocenia Orban, stwierdzając, że winna jest temu polityczna poprawność, która przybrała formę amoku. To ona zdestabilizowała politykę europejską, kreując przepaść pomiędzy przywódcami a narodami.

Politico.eu podkreśla, że podnosząc alarm w sprawie imigracji, Orban znów stał się idolem europejskiej prawicy, a idee przez niego głoszone nie mogą już być ignorowane, a nawet więcej, bywają podejmowane przez innych.

Zdaniem Orbana, zadaniem nr 1 jest dziś „obrona granic i kontrolowanie napływu ludzi.” A ponieważ NATO i Unia są dziś „w stanie wojny” z islamistami na Bliskim Wschodzie i w Afganistanie, jest logiczne, że „wrogowie” próbują przemycić swoich żołnierzy razem z imigrantami napływającymi do Europy.

Wszyscy oni stanowią dziś zagrożenie bezpieczeństwa, ponieważ nie wiemy, kim oni są. Jeśli pozwalamy tysiącom i milionom niezidentyfikowanych osób wejść do naszego domu, to wiadomo, że zagrożenie terrorystyczne bardzo wzrośnie”.

Orban podkreśla, że zdecydowane działania w obronie granic zewnętrznych Unii są najlepszym sposobem na zachowanie stref Schengen w obecnym kształcie:

Chcielibyśmy zachować Schengen. Chcielibyśmy zachować wolności, w tym swobodny przepływ osób wewnątrz Unii Europejskiej.ę 

Politico podkreśla, że to właśnie za sprawą Orbana - który zdecydował o przestrzeganiu unijnego prawa i obronie granicy - dyskusja przesunęła się w końcu z pytania o relokację imigrantów w kierunku pytania o sposoby powstrzymania imigracji.

Premier Węgier wzywa jednocześnie do zmiany Traktatów stanowiących podstawę Unii Europejskiej. Proponuje, by ponownie przesunąć punkt ciężkości w kierunku państw narodowych. Także dlatego, że politycy brukselscy chcą budować „Stany Zjednoczone Europy”.

W rozmowie Orban odnosi się również do swoich relacji z Moskwą. Podkreśla, że miejsce Węgier widzi na zachodzie:

Putin jest człowiekiem, z którym można współpracować. Nie jest łatwym człowiekiem. Nie jest kimś, kto ma określoną osobowość, więc nie możemy wyobrażać go sobie w taki sposób, w jaki wyobrażamy sobie przywódców zachodnich.

Zdaniem Orbana, z Rosją można prowadzić jedynie politykę siły opartą na realnej ocenie sytuacji:

Jeśli ktoś chciałby zbudować relacje z Rosjanami w oparciu o zasady, to szybko przekona się, że to nie działa”.

A nie działa, ponieważ wartości Europejczyków i Rosjan są niemożliwe do harmonizacji. A więc, doradza premier Węgier, należy odłożyć zasady i ideologie na bok, i poszukać zdrowego rozsądku w sensie realpolitik. Takie też podejście przyjęły Węgry.

Na koniec warto zacytować opinię Orbana - niegdyś liberała - w sprawie liberalizmu właśnie:

Liberalizm w Europie koncentruje się dziś nie na wolności, ale na poprawności politycznej. Stał się ideologią sklerotyczną. Dogmatyczną, mogę powiedzieć. Liberałowie są wrogami wolności, chcą ograniczać wolność Węgier.”

Liberalizm stał się głównym nurtem polityki. Liberałowie zwalczają każdego, kto nie należy do mainstreamu. A przecież fakt, że nie należysz do głównego nurtu, nie znaczy, że jesteś wrogiem wolności. Dziś jest dokładnie odwrotnie.

Poparcie dla Fideszu sięga dziś - według sondaży - 50 proc.

Politico.eu, Pat

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych