ANALIZA. Francja aktywuje "klauzulę wzajemnej obrony" UE. Czy kraje europejskie są więc zmuszone udzielić jej pomocy? Niekoniecznie

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

**Wobec braku precedensów można odnieść się wyłącznie do artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego, a i on został uruchomiony jak dotąd tylko raz. Po zamachach na World Trade Centre 11 września 2001 r. NATO uruchomiło operację „Eagle Assist”, pierwszą operację antyterrorystyczną w swojej historii, polegającą na wspólnych patrolach sił powietrznych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Równocześnie ruszyła operacja „Active Endeavour”, w celu ochrony statków cywilnych w rejonie cieśniny Gibraltarskiej przed atakami terrorystycznymi. Ta ostatnia operacja trwa do dziś.

Uczestniczy w niej jednak tylko część państw członkowskich NATO. Francja odmówiła udziału zarówno w „Eagle Assist”, jak także w „Active Endeavour”. Na dodatek pięć krajów „neutralnych” UE, czyli Irlandia, Szwecja, Malta, Finlandia i Austria, jest wyjętych spod artykułu 42-7, bo nie są członkami NATO.

Francja nie będzie więc raczej w stanie zmusić swych europejskich partnerów do udziału w koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, czyli do militarnych działań w Iraku i Syrii. I to mimo zapewnień Hollande’a, że „IS nie jest wrogiem Francji, lecz Europy”. Jeśli któreś z państw członkowskich UE włączy się do walki z dżihadystami, uczyni to z własnej woli, a nie z przymusu artykułu 42-7 TUE. Grecja na przykład już zapowiedziała, że nie weźmie udziału w ”żadnej operacji militarnej przeciwko Państwu Islamskiemu”.

Obecnie pięć państw europejskich uczestniczy w międzynarodowej koalicji przeciwko IS: oprócz Francji, Wielka Brytania, Holandia, Belgia, Dania oraz Włochy. Wszystkie te kraje, z wyjątkiem Paryża i Londynu, dokonują nalotów wyłącznie na cele znajdujące się na terenie Iraku. Dania rozważa jednak rozpoczęcie nalotów także na cele w Syrii.

Powołanie się przez Francję na artykuł 42-7 TUE ma prawdopodobnie, bardziej niż skłonić partnerów europejskich do udziału w operacji bliskowschodniej, legitymizować (w senesie prawnym) działania Paryża – i pośrednio USA - w Iraku i Syrii. Także w perspektywie intensyfikacji nalotów i ewentualnej operacji lądowej.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.