Dr Zdaniuk, politolog: "Teraz ważne pytanie: jak to społeczeństwo zareaguje. Na pewno pojawi się kwestia kontroli granic"

PAP/EPA
PAP/EPA

Serie alarmów terrorystycznych powodują, że przeciętny mieszkaniec w końcu przestanie zwracać na nie uwagę. No bo co rusz słyszy jakieś ostrzeżenie, powstaje coś w rodzaju znieczulenia

— mówił w Polsat News dr Bartłomiej Zdaniuk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

To sprawia, że brak jest natychmiastowego, tak koniecznego reagowania na zagrożenia.

Według niego obecny atak, drugi tak poważny od styczniowej masakry w redakcji satyrycznego pisma „Charlie Hebdo”, jest bardzo charakterystyczny.

Styczniowy atak na redakcję „Charlie Hebdo” wymierzony był w jakąś tam elitę opiniotwórczą społeczeństwa francuskiego. Tu natomiast był atak w ogół społeczeństwa. I teraz ważne pytanie: jak to społeczeństwo zareaguje. Na pewno pojawi się kwestia kontroli granic.

Według dr. Zdaniuka atak w Paryżu jest prawdopodobnie związany z większym zaangażowaniem Francji w wojnę z Państwem Islamskim w Syrii, dokąd Francuzi wysłali swój jedyny lotniskowiec.

Slaw/ „Polsat News”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.