Merkel przeciwna wprowadzeniu limitu liczby uchodźców. Nadal wszyscy chętni mogą wjechać do Niemiec i do UE?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/ EPA
PAP/ EPA

Niemiecka kanclerz Angela Merkel podtrzymała swój sprzeciw wobec ustalenia konkretnej górnej granicy liczby przybywających do Niemiec uchodźców.

Górnych granic nie mogę jednostronnie zdefiniować. To, czego nie możemy w Niemczech zrobić, to jednostronne ustalenie: kto jeszcze przyjedzie, kto nie przyjedzie

— powiedziała szefowa niemieckiego rządu, występując w programie „Co teraz, pani Merkel?” telewizji publicznej ZDF.

Żądanie ustalenia górnego limitu liczby przyjmowanych uchodźców powtórzyli ostatnio dwaj politycy kierowanego przez Merkel chadeckiego bloku CDU/CSU - premier krajowy Saksonii-Anhaltu Reiner Haseloff i krajowy minister finansów Bawarii Markus Soeder.

Kanclerz powołała się ponownie na podjętą dwa tygodnie decyzję chadecko-socjaldemokratycznej koalicji rządowej, by w ramach Unii Europejskiej zostały wynegocjowane kontyngenty uchodźców, których będzie można legalnie przejąć z Turcji w ramach swego rodzaju podziału pracy.

Na pytanie, czy jej mocno krytykowane zdanie „Podołamy temu” nadal obowiązuje, odpowiedziała:

Uważam, że musimy mimo to pracować nad tym, byśmy temu podołali, i nie ma wątpliwości, że temu podołamy.

Dodała, że Niemcy nie uporają się z kryzysem migracyjnym same. Jak zaznaczyła, w kryzysie tym najbardziej rozczarowało ją to, iż tak trudno jest osiągnąć w UE uczciwe rozłożenie związanych z nim ciężarów.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych