Imigranci wszczynają burdy w Słowenii. Podpalili namioty w obozie przy granicy z Chorwacją. „Nie chcemy tu zostać. Chcemy do Niemiec!” ZOBACZ WIDEO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. welt.de/screenshot
Fot. welt.de/screenshot

Od soboty do 2-milionowej Słowenii przybyło ponad 20 tysięcy imigrantów. Prawie 2 tys. z nich utknęło w obozie namiotowym w Brezicach przy granicy z Chrowacją. W proteście przeciwko ich zdaniem „zbyt długim oczekiwaniu na dalszą podróż”, imigranci podpalili dziś namioty w obozie – donosi niemiecka telewizja informacyjna „N24”.

Płomienie wznosiły się kilka metrów nad namiotami. Straży pożarnej udało się zgasić pożar. Nikt nie został ranny, ale 20 namiotów doszczętnie spłonęło. Według „N24” imigranci krzyczeli „no stay!” (nie chcemy zostać) i domagali się transportu do Austrii. A stamtąd dalej do Niemiec.

Autobusy zostały podstawione i część imigrantów opuściło obóz. Podczas wsiadania do autobusów doszło jednak do konfliktów między nimi. W ruch poszły pięści i butelki. Policja użyła gazu pieprzowego, by rozpędzić tłum. Władze w Lublanie wysłały do Brezic wojsko i zaryglowały obóz.

Sytuacja jest coraz bardziej napięta. Imigrantów jest za dużo

—powiedziała w rozmowie z „N24” rzecznik słoweńskiej policji. Wczoraj do Austrii ze Słowenii dotarło ponad 6 tysięcy osób. Co najmniej 12 tysięcy jest w Serbii i zmierza w kierunku Chorwacji, a na wyspy greckie z Turcji przybywają kolejni.

By przeciwdziałać kryzysowi, parlament w Lublanie rozszerzył uprawnienia wojska, które teraz ma wspierać policję w kontrolowaniu przepływu tysięcy osób zdążających z południa w kierunku Austrii i Niemiec.

Czytaj także: Słoweńcy przeciwstawiają się fali imigrantów. Na granicy pojawią się wojskowe patrole

Słowenia stała się głównym szlakiem dla imigrantów z Bliskiego Wschodu gdy granicę z Chorwacją uszczelniły Węgry. Rząd Victora Orbana zakończył w zeszłym tygodniu budowę ogrodzenia, który obecnie ciągnie się wzdłuż całej południowej i zachodniej granicy.

Obóz w Brezicach może pomieścić 400 osób. Przebywa w nim jednak obecnie wciąż ponad 1500 imigrantów. 150 wróciło w nocy z granicy z Austrią. Próbowali dostać się pociągiem do Karyntii. Austriaccy strażnicy graniczni uznali jednak, że nie mają szans na azyl i nie wpuścili ich do kraju.

Ryb, N24, Focus.de, krone.at

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych