Suwalszczyzna jak Fulda w RFN: w razie ataku Rosji na NATO, będzie miejscem, gdzie rozegra się bitwa lądowa. USA odtajniają mapę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
youtube.pl; profil red. Michała Rachonia
youtube.pl; profil red. Michała Rachonia

Czy Ziemia Suwalska może stać się tym dla Rosjan, czym tzw. Przesmyk Fulda w RFN dla Związku Sowieckiego – miejscem wtargnięcia Armii Czerwonej atakującej państwa NATO?

Jak informuje „Gazeta Polska” o takim zagrożeniu powiedział po raz pierwszy poinformowali otwarcie Amerykanie podczas zeszłotygodniowej konferencji z udziałem ekspertów i wojskowych z USA oraz krajów Europy środkowo-wschodniej. Gen. Ben Hodges, dowódca USA Army w Europie zaprezentował mapę z zaznaczonymi dwoma zapalnym rejonami Europy – Donbasem i właśnie rejon granicy polsko-litewskiej.

70-kilometrowy odcinek pogranicza jest dlatego ważny, że Rosjanie stosunkowo łatwo mogą go zająć i połączyć enklawę królewiecką z Białorusią. Odetną w ten sposób połączenie lądowe państw bałtyckich z Polską i resztą państw NATO.

Trafnie opisał ten rejon prezydent Estonii Thomas Hendrik Ilves:

W czasie zimnej wojny istniało pojęcie „przesmyk Fulda”. To miejsce we wschodnich Niemczech (błąd, Fulda znajduje się w Hesji, a więc na terenie Niemiec zachodnich – przyp. red.) , przez które – zgodnie z przewidywaniami planistów – miały przejść rosyjskie czołgi, aby przekroczyć Ren i zaatakować Zachód. Całość planowania NATO oparta była na obronie tego przesmyku. Dziś taką rolę pełni miasto Suwałki w Polsce, które jest mniej więcej tej samej wielkości co Fulda.

Czy NATO, a zwłaszcza Amerykanie, zrobią coś, aby utrudnić Rosjanom ich ewentualne plany zdobycia tego kawałka polskiej ziemi?

Slaw/ „Gazeta Polska”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych