Osiem celów wojny Rosji w Syrii. Główny: przyzwyczaić świat, że Rosja robi, co chce - i nad Morzem Śródziemnym, i Bałtykiem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Słabi gracze miewają tylko jeden cel w grze. Arcymistrz szachów politycznych i wojskowych – prezydent Rosji Władimir Putin – w samej tylko interwencji militarnej w Syrii ma osiem widocznych celów. Wkrótce mogą ujawnić się dodatkowe. Szachista z Kremla narzuca tempo szachów błyskawicznych. Jego przeciwnicy wpadają w niedoczas.

1) Wykazać światu nieskuteczność i szkodliwość sankcji dyplomatycznych, ekonomicznych, technologicznych i innych, wprowadzonych przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone i szeroko rozumiany Zachód wobec Rosji w odpowiedzi na rosyjską agresję przeciw Ukrainie. Udowodnić, że Rosja jest niepodatna na naciski – nawet tak poważne, jak wywołana z zewnątrz recesja gospodarcza.

2) Umocnić swoją – zbawcy państwa i narodu – władzę w Rosji. Opozycja demokratyczna i wszelka inna traci poparcie, gdy wódz wygrywa wojnę zagranicą i staje się najmocniejszym człowiekiem planety Ziemia. Putin buduje sobie mit niezwyciężonego geniusza jak Iwan Groźny – który umarł grając w szachy – oraz Piotr Wielki, Katarzyna Wielka i Stalin.

3) Wypróbować Armię Rosyjską w walce daleko od granic Rosji, poza wciąż bardziej znajomym obszarem byłego Związku Sowieckiego i Układu Warszawskiego. Wyciągnąć wnioski, usunąć słabości i przygotować się do jeszcze bardziej ambitnych działań. Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej nigdy jeszcze nie zdawały takiego testu w realu. Nie zastąpiłyby go żadne ćwiczenia, symulacje komputerowe ani obietnice generałów i admirałów. Ostatnia operacja bojowa zagranicą Armii Sowieckiej – której Armia Rosyjska jest sukcesorem – miała miejsce od 1979 do 1989 roku w Afganistanie.

4) Zademonstrować odbudowaną rosyjską potęgę wojskową, nowoczesność, sprawność, odwagę i tempo całemu światu. Wysłane do Syrii najlepsze rosyjskie jednostki i broń tworzą na zewnątrz wizerunek doskonałości. Takiego sojusznika chciałby mieć (prawie) każdy. Nikt (bez wyjątków) nie chciałby mieć takiego przeciwnika.

5) Umocnić geopolityczny i geostrategiczny przyczółek Rosji na Bliskim Wschodzie. Krąży po świecie domysł, że Putin „sprzeda Syrię (lub tylko reżim Asada) Zachodowi za Ukrainę (Krym i Donbas albo jeszcze więcej)”. Lecz w szachach zdobycie przewagi pozycyjnej nie musi prowadzić do wymiany figur ani pionków.

6) Umocnić geopolityczny i geostrategiczny przyczółek Rosji nad Morzem Śródziemnym – u południowych granic Europy, w tym NATO i Unii Europejskiej. Błyskawicznie rozbudowywane rosyjskie bazy w Syrii mogą służyć do działań na Morzu Śródziemnym i w śródziemnomorskiej przestrzeni powietrznej równie dobrze, jak do atakowania syryjskiej opozycji w głębi azjatyckiego lądu.

7) Wspomóc marketing rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. Rosja jest jednym z kilku największych eksporterów broni i sprzętu wojskowego na świecie (jej konkretne miejsce w rankingu zależy od źródła danych), ale teraz ma szansę podbicia nowych rynków i podniesienia cen, nie tylko na samoloty sprawdzające się w Syrii.

8) Najważniejszy cel: przyzwyczaić Zachód i cały świat – włącznie z NATO, UE i ONZ – że Rosja może robić co chce wszędzie: i nad Morzem Śródziemnym, i nad Oceanem Indyjskim, Pacyfikiem, Atlantykiem lub Bałtykiem. Rosyjskie samoloty w misjach bojowych – nie ćwiczebnych albo podczas rutynowego patrolu – dwukrotnie (zatem nie przez przypadek) wtargnęły w przestrzeń powietrzną Turcji, więc NATO. Takich zdarzeń nie było od głębokiej zimnej wojny. Sojusz 28 krajów zaprotestował w ostrych słowach. Przeważa pogląd, że ponieważ Rosja jest agresywna i nieobliczalna – tylko nieliczni nadążają za arcymistrzem, zwłaszcza w szachach błyskawicznych – to rozsądna i odpowiedzialna reszta świata musi ustępować dla dobra ludzkości i przetrwania cywilizacji.

Wszędzie oznacza na przykład w Polsce. Sieć rosyjskich baz wojskowych jest rozbudowywana jednocześnie w Syrii i na Białorusi. Nowy Sejm i Senat Rzeczypospolitej powinny podnieść nakłady na obronę narodową do 3 lub więcej procent produktu krajowego brutto – z obecnych niecałych 2 procent – w pierwszych głosowaniach nad polityką państwa, już w listopadzie.


Polecamy „wSklepiku.pl”:„Imperium zła. Reaktywacja”: dlaczego Putin zakłócił pokój świata? Jaki plan ekspansji przewiduje Kreml?

Przeczytaj tę książkę i pomyśl – ZANIMDZIE ZA PÓŹNO!

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych