Donald Trump traci poparcie. W wyścigu o republikańską nominację dogania go Carly Fiorina

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
.nydailynews.com
.nydailynews.com

Była szefowa koncernu Hewlett-Packard Carly Fiorina jest na drugim miejscu, a miliarder Donald Trump wciąż prowadzi, choć traci poparcie - wynika z sondażu przeprowadzonego już po drugiej prezydenckiej debacie kandydatów ubiegających się o nominację GOP.

Zgodnie z opublikowanym w niedzielę sondażem CNN/ORC na Trumpa, politycznego outsidera, chciałoby głosować 24 proc. wyborców Partii Republikańskiej; to o 8 punktów procentowych mniej niż w poprzednim sondażu z początku września.

Na drugim miejscu za miliarderem uplasowała się Fiorina (15 proc. poparcia), która poprawiła swą pozycję aż o 12 punktów procentowych. Trzecie miejsce zajął emerytowany neurochirurg, Afroamerykanin Ben Carson (14 proc. poparcia), który stracił 5 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego sondażu CNN/ORC.

Na dalszych miejsca wśród 16 kandydatów ubiegających się o nominację Republikanów uplasowali się: senator z Florydy Marco Rubio (11 proc.) były gubernator Florydy Jeb Bush (9 proc.) oraz senator z Teksasu Ted Cruz i były gubernator Arkansas Mike Huckabee (po 6 proc.)

CNN komentując wyniki sondażu nie ma wątpliwości, że na zmiany notowań kandydatów wpłynęła druga republikańska debata prezydencka, którą w tej telewizji oglądało w środę 23 mln widzów. 31 proc. wyborców Partii Republikańskiej, którzy ją oglądali powiedziało, że Trump przegrał, a 52 proc. zidentyfikowało Fiorinę jako zwycięzcę.

Inaczej niż podczas pierwszej debaty, transmitowanej w sierpniu przez telewizję Fox, Trump był w środę atakowany niemal przez wszystkich swoich rywali, próbujących przerwać jego świetną dotychczasową passę w sondażach. Konkurenci zarzucali mu brak doświadczenia politycznego, nieprzewidywalność i braki wiedzy o sprawach zagranicznych.

Fiorina, jedyna kobieta w wyścigu Republikanów, celnie wypunktowała bankructwa czterech firm Trumpa, gdy ten - w typowy dla siebie sposób - przechwalał się, że odniósł niezwykłe sukcesy w biznesie i „zarobił miliardy, miliardy dolarów”. Ze spokojem odniosła się natomiast do wypowiedzi Trumpa, który kilka dni temu oznajmił, że „z jej twarzą nie można wygrać”, a potem tłumaczył, że nie miał na myśli wyglądu zewnętrznego, ale osobowość Fioriny.

Wszystkie kobiety słyszały dokładnie, co powiedział pan Trump

— podkreśliła Fiorina, zbierając burzę oklasków wśród publiczności.

Do konfrontacji między nimi doszło też w części poświęconej polityce zagranicznej. Trump powiedział dość niejasno, że jeśli zostanie prezydentem, to „dogada się z (prezydentem Rosji Władimirem) Putinem (…) i nie będziemy mieć tylu problemów co teraz”.

Ja na pewno nie spotkałabym się i nie rozmawiałabym z Putinem; już za dużo z nim rozmawialiśmy

— ripostowała Fiorina. Zamiast tego - jak dodała - wzmocniłaby VI Flotę USA operującą na Morzu Śródziemnym, rozpoczęła budowę systemu obrony przeciwrakietowej w Polsce i przeprowadziła więcej ćwiczeń wojskowych w krajach bałtyckich.

mly/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych