Refugee Air. Szwedzi pochodzenia irańskiego chcą przerzucić tysiące imigrantów drogą powietrzną do Europy

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

„Mamy dość oglądania, jak uchodźcy toną na Morzu Śródziemnym. Potrafimy wysłać ludzi na księżyc, a nie umiemy zapewnić uchodźcom bezpiecznej drogi na stary kontynent – twierdzi grupa Szwedów, pochodzenia irańskiego. Uruchomili akcję pod tytułem „Refugee Air”, i mają nadzieję, że uda im się przetransportować „tysiące imigrantów samolotami do Europy”.

Inicjatorami akcji są Emad Sand i Susanne Najafi, którzy jako dzieci przybyli z rodzicami z Iranu do Szwecji. Jak twierdzą „bardzo poruszyło ich zdjęcie zwłok 3-letniego Aylana Kurdiego z Syrii, który utonął podczas próby przepłynięcia łodzią Morza Śródziemnego. (Dziś wiemy, że zdjęcia były sfingowane, ale osiągnęły swój efekt).

Sand gra na giełdzie, Najafi posiada szereg firm. Przewóz imigrantów samolotami zamierzają sfinansować z darowizn oraz własnej kieszeni.

Droga przez morze jest zbyt ryzykowna, ludzie masowo giną, a na dodatek kraje UE jeden za drugim zamykają swoje granice. Ci ludzie zasługują na naszą pomoc. Rozumiemy, że chcą żyć w Europie

—podkreślił Sand w rozmowie z rozgłośnią „Sverige Radio”. Według niego pierwszy samolot z imigrantami ma przylecieć do Sztokholmu przed pierwszymi opadami śniegu. W tym celu „Refugee Air” prowadzi obecnie negocjacje z dwoma liniami lotniczymi, Scandinavian Airlines oraz Norwegian Airlines.

Gdyby nie udało się jednak nawiązać partnerstwa z przewoźnikami, Sand i Najafi zamierzają wyczarterować samolot i „samodzielnie przywozić Syryjczyków” do Szwecji oraz Norwegii.

Linie lotnicze z reguły odmawiają przewozu osób, które chcą ubiegać się w Europie o azyl. Gdy osoby te nie zostaną bowiem wpuszczone do UE, przewoźnicy muszą zapłacić za ich pobyt w obozach dla uchodźców oraz następną deportację. Są to zazwyczaj koszty w wysokości kilku tysięcy euro od osoby.

Jeśli ci ludzie mają jednak prawo do ubiegania się o azyl w krajach UE, jak jest w przypadku Syryjczyków, linie lotnicze powinny ich transportować

—twierdzi Najafi. Refugee Air zaczęło już sporządzać listy pasażerów we współpracy z organizacjami humanitarnymi działającymi w obozach dla uchodźców w Turcji i Jordanii.

Gdy będzie już za zimno, by podążać pieszo do Europy i granice będą zamknięte, ruszymy z naszymi przelotami

—obiecuje Sand.

Ryb, diepresse.com, Refugee Air, Sverige Radio

Czytaj także: Są pierwsze efekty przywrócenia przez Niemców kontroli na granicach. Policja zatrzymała 30 przemytników. „Do Bawarii dotarła zaledwie garstka imigrantów”. RAPORT


Europa stanęła wobec najwyższego zagrożenia - pisze Marzena Nykiel na łamach najnowszego numeru „wSieci”.

E-wydania tygodnika dostępne na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.