Kryzys imigracyjny. Niemiecka prasa na skraju histerii. „Jeżeli wszyscy będziecie robili tak jak dotąd, Europa się rozleci”

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Czwartkowe wydania niemieckich gazet komentują polityczne kroki, jakie zamierza zrobić rząd w Berlinie dla rozwiązania kryzysu uchodźców. Pakiet ustaw zapowiedział w środę szef MSW Thomas de Maizière. Ich zdaniem te kroki są niewystarczające.

„Mittelbayerische Zeitung“ (Ratyzbona) uważa, że to dobrze, jeżeli kanclerz Angela Merkel mówi: „Poradzimy sobie a jeżeli coś przeszkadza, trzeba to pokonać”.

To ważne, by kanclerz rozpowszechniała optymizm. Ale tylko optymizm nie wystarczy, by pozbawić ludzi ich trosk. Kanclerz musi być bardziej konkretna. Czego brakuje, to szczera, prowadzona bez emocji, pragmatyczna dyskusji o tym, jak integracja może się udać. Ludzie są świadomi, że będzie trudno – i drogo. Wielu uważałoby najzwyczajniej za szczerość, gdyby powiedziano im to otwarcie. Wiedzą, że z wieloma pomniejszymi problemami muszą sobie poradzić sami, na miejscu, ale chcą, by rząd federalny wskazał przynajmniej kierunek

—pisze dziennik. Zdaniem „Neue Osnabrücker Zeitung“ w niewielu krajach zaufanie do politycznego przywództwa, ale i wymagania wobec niego, są tak obecne jak w Niemczech.

W obchodzeniu się z uchodźcami obraz suwerennej władzy jednak ucierpiał. Obywatele, którzy większością głosów wybrali kanclerz, która obiecała stabilizację i utrzymanie status quo, zobaczyli rząd, który sobie nie radzi, który długo sprawiał wrażenie niezdecydowanego i pasywnego. Jeżeli rząd urzeczywistni zapowiedzi ministra spraw wewnętrznych Thomasa de Maizière’a o szybkiej zmianie przepisów, o stworzeniu większych możliwości przyjmowania uchodźców i ich integracji, o przyspieszeniu postępowania azylowego, mogłoby to być punktem zwrotnym. Musi być, jeżeli kryzys uchodźców nie ma stać się kryzysem państwowym

—przekonuje „NOZ”. Wychodzące w Dreźnie „Sächsische Zeitung“ stwierdza, że bardziej efektywne niż wspaniale brzmiąca ustawa imigracyjna, byłyby praktyczne kroki.

Jak by było, gdyby niemieckie związki przedsiębiorców założyły w Skopje albo w Tiranie centra kształcące w pilnie potrzebnych zawodach? Gdyby zaoferowały ich absolwentom umowy i ściągnęły ich z wizami pracowniczymi? Już dzisiaj byłoby to możliwe. Bez nowych ustaw. I miałoby sens

—zaznacza gazeta.

Ciąg dalszy na kolejnej stronie

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.