Austriackie koleje odmówiły przyjęcia pociągu z imigrantami. Stoi na granicy węgiersko-austriackiej. „Niemcy, Niemcy pomóżcie nam! Chcemy do was!”. ZOBACZ ZDJĘCIA

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Pociąg z uchodźcami, który w poniedziałek rano wyjechał z Budapesztu do Monachium, po południu stanął na granicy węgiersko-austriackiej w Hegyeshalom, oczekując na „działania władz” - poinformował węgierski przewoźnik kolejowy MAV.

Austriackie koleje OeBB odmówiły przyjęcia pociągu z Budapesztu do Wiednia, jako przyczynę podając nadmierną liczbę pasażerów. Zwrócono się do węgierskiej policji o pomoc w wyprowadzeniu z pociągu części pasażerów.

Policja austriacka poinformowała, że uchodźcy z tego pociągu przesiądą się na inny pociąg do Wiednia. Zapowiedziano sprawdzenie, którzy z nich wystąpili już o azyl na Węgrzech, gdyż nie będą oni mogli wjechać do Austrii. Pozostali będą musieli zadeklarować, czy chcą wystąpić w Austrii o azyl.

Fot. Spiegel.de/screenshot
Fot. Spiegel.de/screenshot

Według policji ci uchodźcy, którzy nie zamierzają występować o azyl, będą mogli poruszać się swobodnie po Austrii przez dwa tygodnie, po czym będzie ich można odesłać z powrotem do ostatniego kraju tranzytowego.

Uchodźcom z ważnymi dokumentami i biletami, oczekującym na budapeszteńskim dworcu Keleti na możliwość wyjazdu z Węgier, umożliwiono w poniedziałek wejście do pociągów jadących do Austrii i Niemiec. Natychmiast rozpoczął się szturm na pociągi i kasy biletowe.

Niemcy, Niemcy, pomóżcie nam! Chcemy do was! Chcemy się stąd wydostać!

—skandowali imigranci, którym nie udało się znaleźć miejsca w żadnym z pociągów. Tysiące osób od soboty koczuje na dworcu Keleti. Rozstawili namioty. Większość złożyło podanie o azyl na Węgrzech, ale nie chce tam zostać.

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Budapeszt zwrócił się do Berlina o wyjaśnienie sytuacji prawnej w zakresie podróżowania nielegalnych imigrantów na obszarze Unii Europejskiej.

Rzecznik węgierskiego rządu Andras Giro-Szasz podkreślił, że zgodnie z zasadami Schengen migranci mogą opuścić Węgry tylko pod warunkiem, że mają ważne dokumenty podróżne i wizę kraju docelowego. Egzekwowanie tych zasad sprawiło, że na budapeszteńskich dworcach kolejowych utknęło wielu migrantów.

Fot. Spiegel.de/screenshot
Fot. Spiegel.de/screenshot

Giro-Szasz powiedział, że Niemcy od kilku dni „bardziej permisywnie” podchodzą do nielegalnych imigrantów przybywających z Syrii i że wieść o tym ożywiła nadzieję wśród migrantów pragnących opuścić Węgry.

Według rzecznika „sytuacja jest niejasna i nieprzejrzysta” i trudno z nią sobie radzić.

Ryb, PAP, Politics.hu, Spiegel.de

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.