Wilno rozczarowane, że nie jest na trasie wizyt prezydenta Dudy. Może jakiś ukłon w stronę mniejszości polskiej?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
lrp.lt
lrp.lt

Litewscy politycy i obserwatorzy są rozczarowani tym, że Wilno zostało pominięte na trasie pierwszych wizyt zagranicznych prezydenta Andrzeja Dudy. Z pierwszą wizytą - 23 sierpnia - prezydent uda się do Estonii.

Jesteśmy sąsiadami i z punktu widzenia naszej wspólnej historii, jeżeli wybiera się państwa bałtyckie na pierwszą wizytę, to logiczne byłoby, by to była Litwa, ale tak nie jest

— powiedział w poniedziałek w rozmowie z agencją BNS przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Benediktas Juodka.

Pominięcie Wilna, zdaniem Juodki, należy odczytywać, jako „sygnał, że w ocenie prezydenta Dudy stosunki litewsko-polskie mogłyby być lepsze”.

Prezydent Duda wskazuje, że wśród państw bałtyckich - w kontekście obecnych wyzwań – Litwa nie jest głównym partnerem Polski

— zauważył z kolei politolog, prof. Uniwersytetu Witolda Wielkiego Szarunas Liekis. Ocenił, że to brak decyzji strony litewskiej w sprawie pisowni polskich nazwisk zaważył, iż stosunki między Polską a Litwą ostatnio są chłodne.

Wiceprzewodniczący Sejmu, przewodniczący sejmowego komitetu ds. europejskich Gediminas Kirkilas przyznał, że przyjęcie ustawy o pisowni w wersji oryginalnej nielitewskich nazwisk, w tym polskich, w litewskich dokumentach, znacznie ociepliłoby klimat między Wilnem a Warszawą.

Ci, którzy w litewskim parlamencie wypowiedzą się przeciwko projektowi tej ustawy, poniosą odpowiedzialność za stan stosunków Litwy i Polski

— wyraził opinię poseł Kirkilas.

Według byłego premiera Andriusa Kubiliusa wybór Dudy był motywowany chęcią uniknięcia drażliwych kwestii w czasie kampanii wyborczej w Polsce.

Sądzę, że wybór nowego prezydenta, jeśli chodzi o wizyty, może odzwierciedlać niechęć do eskalowania tych nigdy się niekończących litewsko-polskich problemów związanych z mniejszościami etnicznymi

— powiedział agencji BNS.

Redaktor naczelny opiniotwórczego tygodnika „Veidas” Rimantas Valatka w rozmowie z polską rozgłośnią w Wilnie Radiem Znad Wilii zaznaczył, że pominięcie Wilna wskazuje na „złą litewską politykę zagraniczną względem sąsiadów i sojuszników, jaka jest realizowana od sześciu lat”.

Mnie, jako człowiekowi, któremu zależy na bardzo dobrych stosunkach z Warszawą, jest przykro, że Wilno zostało pominięte na trasie pierwszych wizyt zagranicznych prezydenta Polski

— zaznaczył Valatka.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych