Były mieszkaniec Niemiec zamachowcem?

Fot. PAP/EPA/SAID YUSUF WARSAME
Fot. PAP/EPA/SAID YUSUF WARSAME

Władze niemieckie podejrzewają, że zamachu na hotel Dżazira w stolicy Somalii, Mogadiszu, dokonał były mieszkaniec RFN, urodzony w Libii Abdirazak Bouh, który dołączył do islamistycznej organizacji Al-Szabab - poinformowały źródła w służbach bezpieczeństwa.

W niedzielnym ataku na hotel w centrum stolicy Somalii zginęło co najmniej 15 osób. Częstymi gośćmi są tam członkowie somalijskich władz, dyplomaci i obcokrajowcy.

Bouh mieszkał przez pewien czas w Bonn, gdzie - zdaniem niemieckich sił bezpieczeństwa - siatki islamistów są bardzo aktywne. W 2009 roku zabroniono mu wyjazdu z Niemiec ze względu na obawy, że chce dołączyć do dżihadystów walczących za granicą. Jednak w 2012 roku udało mu się wyjechać do Egiptu, skąd przedostał się do Somalii.

Źródła w służbach bezpieczeństwa potwierdziły w rozmowie z agencją Reutera wcześniejsze doniesienia dziennika „Die Welt”, który podał, że Bouh został zwerbowany przez organizację Al-Szabab. To właśnie ona przyznała się do zamachu w Mogadiszu. Al-Szabab oznajmiła też, że jest to odpowiedź na ataki przeprowadzane przez siły Unii Afrykańskiej i somalijski rząd.

Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) ostrzega od dłuższego czasu, że w Niemczech rośnie liczba islamistów, którzy wyjeżdżają do Syrii, Iraku i innych krajów, by dołączyć do radykalnych ugrupowań.

Der Spiegel” podał, że BfV ocenia, iż około 720 ludzi mieszkających w Niemczech wyjechałoby walczyć w szeregach takich organizacji jak Państwo Islamskie. Równie niepokojące są doniesienia o powrocie przeszkolonych terrorystów do Niemiec; BfV nie podaje dokładnych danych na ten temat.

AM/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.