Gadowski po zamachu w Suruć: "Kilka godzin temu piliśmy tu herbatę. Wyjechaliśmy i właśnie wybuchła bomba”

Fot. Facebook.com/Witold Gadowski
Fot. Facebook.com/Witold Gadowski

„Kilka godzin temu piliśmy herbatę w Centrum Kultury w Suruć z ludźmi YPG. Wyjechaliśmy i właśnie wybuchła bomba” – poinformował publicysta „wSieci” Witold Gadowski na swoim profilu na Facebooku.

Czytaj także: Krwawy zamach w Turcji

Gadowski od kilku tygodni przebywa w Turcji, na opanowanych przez Kurdów terenach. Dziś w tureckim mieście Suruć, przy granicy z Syrią i zaledwie 10 km od syryjskiego Kobane, odbitego rok temu z rak Państwa Islamskiego (ISIS), wybuchła bomba. Zginęło co najmniej 28 osób, a 100 zostało rannych.

Jak twierdzi publicysta w Suruć odbył się więc YPG z okazji rocznicy.

Zamachowiec samobójca to odpowiedź na obchody rocznicy wyzwolenia Kobane. Zbieramy relacje, w Kobane strzały

—relacjonuje.

Na filmie, który miał nakręcić przyjaciel Gadowskiego, Mustafa z Kobane, aż nader wyraźnie widać skutki zamachu.

UWAGA WIDEO ZAWIERA DRASTYCZNE SCENY

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych