Paweł Kowal: "Im bardziej Ukraińcy będą wynosili na piedestał historii UPA i Banderę, tym bardziej będą musieli się odnosić do tych czarnych kart". NASZ WYWIAD

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Rosja stara się rozgrywać politycznie tragiczne elementy polsko-ukraińskiej historii. Jak jest na tonie pozwolić, albo przynajmniej utrudnić?

Mądrością odpowiadać na te jej zabiegi. Zawsze, gdy jestem o to pytany, np. na wykładach, to przypominam historie tuż po wojnie, a więc, gdy pamięć o zbrodni wołyńskiej była bardzo świeża, to polskie podziemie wtedy, gdy wymagała tego strategia, gdy wymagały tego najwyższe cele polityczne, było w stanie dogadać się z podziemiem ukraińskim. Są takie przykłady z naszej historii. Jeśli ktoś nie znajduje w sobie siły, aby przekroczyć jakiś próg, to wtedy mówię mu: „szanujesz Jana Pawła II? To przeczytaj co mówił o relacjach polsko-ukraińskich. O pojednaniu między nami.” Musimy bardzo uważać, aby tego, co nas dzieli z Ukraińcami, ktoś nie wykorzystał przeciwko nam i przeciwko Ukraińcom. Trzeba pamiętać, trzeba być wiernym naszej historii. Trzeba dbać o groby ofiar ludobójstwa  na Wołyniu i w innych miejscach, bo trzeba zachować to w pamięci, musi to być zawsze naszym memento, bo tylko wówczas stosunki polsko-ukraińskie będą dobre. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że jeśli czegoś dobrego nie zrobimy wspólnie z Ukraińcami, to ktoś to wykorzysta.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.