Islamiści ucinają głowy, módlcie się za nas - apeluje syryjski duchowny

Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Uzbrojeni napastnicy 21 maja porwali ks. Jacquesa Mourada z klasztoru św. Eliasza w Al-Qaryatayn, ponad 100 km od Palmyry w Syrii.

Dzień wcześniej syryjski duchowny rozesłał wiadomość:

Ekstremiści z Państwa Islamskiego zbliżają się do naszego miasta. W Palmyrze zabili wielu ludzi, ucinając im głowy. Proszę, módlcie się za nas.

Miasto Al-Qaryatayn jest pustynną oazą, utożsamianą z biblijnym Karnaim. Przed wojną domową w Syrii liczyło 30 tys. mieszkańców. Obecnie jest ich niemal dwa razy więcej z powodu napływu uchodźców.

Ks. Mourad, Syryjczyk, osiedlił się w Al-Qaryatayn kilkanaście lat temu, by wznowić działalność klasztoru św. Eliasza. W czasie wojny przyjął kilkaset osób, które schroniły się tam, by przetrwać zimę. Byli wśród nich także muzułmanie. Organizował fundusze na zakup cystern na wodę, generatorów prądu i narzędzi rolniczych, by ludzie ci mogli wrócić do swych domów.

Ks. Jacques głęboko wierzy we współistnienie wszystkich. Wytrwały, promienny, kieruje się miłością do ludzi

—podkreśla Nadia Braendle, ze współpracującego mu szwajcarskiego stowarzyszenia Przyjaciele Mar Moussa.

Kilka miesięcy temu ks. Mourad negocjował z Frontem Al-Nosra zwolnienie młodego człowieka, porwanego przez to islamskie ugrupowanie. Wraz z notablami z Al-Qaryatayn uzyskał nieformalne porozumienie między armią syryjską i rebeliantami, aby oszczędziły centrum miasta: armia rozbiła obóz w pobliskim garnizonie, zaś rebelianci krążą wokół niego.

ann/KAI

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.