Szczyt Partnerstwa Wschodniego nie przyniesie przełomu

Fot. Estonian Foreign Ministry/CC/Wikimedia Commons
Fot. Estonian Foreign Ministry/CC/Wikimedia Commons

Szczyt Partnerstwa Wschodniego, który odbędzie się w czwartek i piątek w Rydze, ma potwierdzić, że współpraca między UE a jej wschodnimi sąsiadami przynosi korzyści mimo napięć z Rosją i konfliktu na Ukrainie. Nie należy jednak spodziewać się wielu decyzji.

Szczyt nie przyniesie wielkich zmian, zwrotów w naszej polityce w ramach Partnerstwa Wschodniego. Pokaże jednak, że ten program działa i przynosi efekty

— powiedział dziennikarzom wysoki rangą unijny dyplomata.

Spotkanie przywódców państw UE oraz sześciu krajów Partnerstwa Wschodniego - czyli Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy - odbędzie się półtora roku po szczycie w Wilnie, gdzie doszło do dramatycznych zwrotów akcji. Wówczas to UE podpisała umowy stowarzyszeniowe z Gruzją i Mołdawią, a Ukraina tuż przed szczytem zrezygnowała z podpisania takiej umowy. To zapoczątkowało proeuropejskie protesty w tym kraju i przełom polityczny, co z kolei spotkało się z ostrą reakcją Rosji, która dokonała aneksji Krymu i rozpętała konflikt w Donbasie.

Według źródeł dyplomatycznych szanse na rozwiązanie kryzysu na wschodzie Ukrainy i wdrażanie porozumienia uzgodnionego w Mińsku znajdą się wśród tematów dyskusji na szczycie w Rydze. Nie należy jednak oczekiwać decyzji dotyczących unijnych sankcji wobec Rosji. Tą sprawą Unia zamierza zająć się w czerwcu w Brukseli.

W Rydze przywódcy mają podsumować to, co udało się osiągnąć od szczytu w Wilnie pomimo niesprzyjających okoliczności. Wskażą m.in. na korzyści, jakie przynosi tymczasowe wdrażanie umów stowarzyszeniowych z Gruzją i Mołdawią; według wyliczeń KE od września ub. roku eksport z Mołdawii do UE wzrósł o 20 proc., a z Gruzji do UE - o 18 proc. Wdrażanie umowy z Ukrainą ma rozpocząć się na początku 2016 r. Trwają także prace nad wzmocnieniem bezpieczeństwa energetycznego wschodnich sąsiadów; uruchomiono m.in. odwrócone przepływy gazu na Ukrainę. W ubiegłym roku UE zniosła wizy dla Mołdawian i przymierza się do wprowadzenia ruchu bezwizowego z Gruzją i Ukrainą - choć nie jest pewne, czy na szczycie padną konkretne deklaracje w tej sprawie.

Ukraina i Gruzja liczyły na to, że już w Rydze zapadną polityczne decyzje o liberalizacji wizowej. Jednak na początku maja Komisja Europejska uznała, że oba kraje mają jeszcze kilka warunków do spełnienia, m.in. w dziedzinie azylu oraz walki z korupcją, przemytem narkotyków i zorganizowaną przestępczością. W poniedziałek komisarz UE ds. polityki sąsiedztwa Johannes Hahn nie wykluczył jednak, że przed końcem bieżącego roku KE zarekomenduje zniesienie wiz dla mieszkańców tych państw.

Jeśli pewne konkretne warunki zostaną spełnione przez oba kraje, to jest prawdopodobne, że Komisja Europejska zaleci pozytywną decyzję przed końcem 2015 r.

— oświadczył Hahn.

To, czy w deklaracji końcowej szczytu w Rydze znajdzie się zapowiedź zniesienia wiz dla Ukraińców i Gruzinów w przyszłym roku, ciągle jest tematem gorących negocjacji między państwami UE - przyznał wysoki rangą dyplomata, zaangażowany w przygotowanie spotkania przywódców.

Za tym, aby na szczycie w Rydze Unia wyraziła gotowość zniesienia wiz dla Ukraińców i Gruzinów już w przyszłym roku, opowiedział się w poniedziałek polski minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.

Mam nadzieję, że deklaracja szczytu w Rydze będzie pozytywna i dla Ukraińców, i dla Gruzinów - szczególnie w sprawie liberalizacji wizowej. To bardzo ważne (…) Gruzini i Ukraińcy zasługują na to

— powiedział minister dziennikarzom w Brukseli. „Mam nadzieję, że będzie to przyszły rok” - dodał Schetyna, pytany o datę możliwej liberalizacji wizowej.

Kraje Partnerstwa Wschodniego nie mogą też liczyć na to, że w deklaracji szczytu UE wreszcie uzna ich dążenia do przystąpienia do Unii. Przywódcy przyznają jedynie, że każde z tych państw ma suwerenne prawo do określenia swych ambicji i wyboru celów, do jakich dąży w swoich relacjach z UE. Szczyt ma też uznać, że współpraca z sześcioma wschodnimi partnerami powinna w większym stopniu uwzględniać różnice między nimi i ich odmienne ambicje w kwestii zbliżenia z UE.

Wbrew wcześniejszym spekulacjom do Rygi nie przyjedzie objęty unijnymi sankcjami prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Według nieoficjalnych informacji kraj ten ma być reprezentowany przez premiera Andreja Kabiakoua. W ostatnich miesiącach doszło do ocieplenia relacji między Mińskiem a UE, głównie dzięki postawie Łukaszenki wobec konfliktu na Ukrainie.

Widzimy możliwość dla poprawy relacji

— przyznał unijny dyplomata. Według niego Unia jest gotowa pomóc Białorusi w modernizacji gospodarczej, jednak warunkiem pełnej normalizacji stosunków, a także wprowadzenia ułatwień wizowych, jest uwolnienie wszystkich białoruskich więźniów politycznych.

W Rydze ma dojść do podpisania memorandum w sprawie warunków programu pomocy makrofinansowej dla Ukrainy na kwotę 1,8 mld euro. UE ma też ogłosić wart 200 mln euro program grantów dla małych i średnich przedsiębiorstw na pomoc w realizacji porozumień o wolnym handlu na Ukrainie, w Mołdawii i Gruzji.

Szczyt rozpocznie się od kolacji przywódców w czwartek wieczorem, zakończy zaś w piątek ok. godz. 14.

Program Partnerstwa Wschodniego powstał ze wspólnej inicjatywy Polski i Szwecji, przedstawionej w 2009 roku. Poprzednie szczyty odbyły się w Pradze, Warszawie i Wilnie.

AM/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.