Fundacja Clintona przyznała, że w przeszłości „popełniła błędy”. To odpowiedź na zarzuty, że otrzymała pieniądze za pomoc w sprzedaży strategicznej spółki Rosji

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Fundacja Clintona przyznała, że „popełniła szereg błędów” w swych deklaracjach podatkowych, złożonych na przestrzeni ostatnich kilku lat – informuje amerykańska telewizja „Fox News”.

Chodzi m.in. o brak uwzględnienia w rozliczeniach podatkowych darowizn od udziałowców kanadyjskiej spółki wydobywającej uran, Uranium One, które wpłynęły do fundacji po tym jak firma została sprzedana rosyjskiej agencji energii atomowej Rosatom.

Popełniliśmy błędy jak wiele organizacji tych rozmiarów, ale robimy co w naszej mocy, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości i zapewnić, by takie rzeczy więcej się nie zdarzały

—napisała szefowa fundacji Maura Pally na stronie internetowej organizacji. W 2013 r. Rosatom przejął pełną kontrolę nad Uranium One, posiadającą koncesje na wydobycie uranu od Azji Centralnej po zachodnie wybrzeże USA. Transakcja uczyniła z Rosatomu największego producenta uranu na świecie i zbliżyła prezydenta Rosji Władimira Putina do jego celu: przejęcia kontroli nad światowym łańcuchem dostaw uranu.

Ponieważ wraz z przejęciem Uranium One Rosjanie uzyskali kontrolę nad jedną piątą złóż uranu na terenie USA – pisze „New York Times” - a uran jest uważany za surowiec o znaczeniu strategicznym, konieczna była zgoda szeregu amerykańskich agencji rządowych na transakcję, w tym Departamentu Stanu USA, którym kierowała wówczas Hillary Clinton. Kandydatka na prezydenta w wyścigu o Biały Dom w 2016 r. udzieliła tej zgody bez wahania.

W zamian za to – utrzymuje „NYT”, do Clintonów popłynął ogromny strumień pieniędzy. Między 2009 a 2013 r., gdy Rosjanie stopniowo przejmowali kontrolę nad Uranium One, do fundacji Clintona wpłynęły darowizny, m.in. od ówczesnego prezesa Uranium One, Iana Telfera. Przekazał on Clintonom nieco ponad 2,3 mln dolarów. Wpłaty na poczet fundacji Clintonów, 31 mln dolarów, dokonał także jeden z założycieli Uranium One, Frank Giustra, kanadyjski finansista działający w przemyśle wydobywczym.

Te wpłaty nie zostały nigdy ujawnione przez Clintonów, mimo iż zobowiązali się wobec prezydenta Baracka Obamy do tego, by publikować pełną listę darczyńców. Powiązania między fundacją Clintona a Uranium One zostały odkryte i ujawnione przez byłego eksperta Hoover Institution Petera Schweizera, który szykuję książkę na ten temat pod tytułem „Pieniądze Clintonów” (Clinton Cash).

Czytaj także: Zaskakujące powiązania. Hillary Clinton, uran i Rosja. Kandydatka na prezydenta USA pomogła sprzedać strategiczną firmę Kremlowi?

Sprawa wywołała ogromne oburzenie w amerykańskich mediach, szczególnie tych związanych z Republikanami, i fundacja Clintona poczuła się zmuszona odpowiedzieć na zarzuty.

To nie jest tak, że nie chcieliśmy ujawnić naszych kanadyjskich darczyńców. Kanadyjskie prawo nie pozwala na opublikowanie danych indywidualnych darczyńców. Dlatego tak się stało

—przekonuje Pally. Oraz zapewnia, że Fundacja Clintona dokona korekty już złożonych deklaracji podatkowych, w których uwzględni wszystkie darowizny. To – jak twierdzi Pally – nie oznacza jednak, że w przeszłości unikała płacenia podatków.

Tak nie jest. W przyszłości będziemy się jednak bliżej przyglądali darczyńcom i będziemy przyjmowali darowizny tylko od ograniczonej liczby zagranicznych rządów i indywidualnych zagranicznych darczyńców

—twierdzi szefowa Fundacji Clintona. Tylko co z tego, jak sektor uranu w USA już jest w rosyjskich rękach?

Ryb, Fox News, New York Times

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.