Grupa sześciu ratowników Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, która ma pomóc poszkodowanym w Nepalu, przed godz. 5.00 rano dotarła do Katmandu – poinformowało PCPM. W drodze na miejsce są też strażacy z grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR.
Dotarcie do miejsca tragedii zajęło mniej niż 48 godzin. W Polsce gotowy do wyjazdu jest już kolejny zespół ratowników
-– informuje PCPM.
Zespół Ratunkowy PCPM zabrał ze sobą blisko 300 kg różnego sprzętu medycznego.
To umożliwia szybkie docieranie do miejsc gdzie potrzebna jest pomoc
-– czytamy w przesłanym w poniedziałek PAP komunikacie. Ratownicy z PCPM odlecieli do Katmandu w niedzielę rano na pokładzie samolotu rejsowego z przesiadką w Katarze.
Jak powiedział podczas niedzielnego briefingu na lotnisku Wojciech Wilk z PCPM, celem wyjazdu obu polskich grup jest niesienie pomocy medycznej osobom poszkodowanym w trzęsieniu ziemi.
Wysyłamy lekki zespół, który ma na celu przetarcie szlaków logistycznych, by dotrzeć jak najszybciej do Katmandu, rozpocząć tam działania ratunkowe - mamy nadzieję, że w tym samym rejonie, gdzie będzie operować Państwowa Straż Pożarna (PSP). Ale jako że jesteśmy organizacją niosącą pomoc humanitarna, to patrzymy nie tylko na podstawowe potrzeby, które są w tej chwili, ale także na to, jaka pomoc będzie potrzebna w ciągu kolejnych kilku tygodni
— powiedział.
Wilk zaznaczył, że przy trzęsieniu ziemi na początku trzeba ratować ludzi spod gruzów i dlatego bardzo ucieszył się z wyjazdu polskich strażaków ze sprzętem.
Później osoby poszkodowane - zapewne mówimy o setkach tysięcy, jeżeli nie o milionach - będą potrzebować pomocy humanitarnej - od zabezpieczenia żywności, aż po dach nad głową
— wyjaśnił.
Ratownicy PCPM planują pracować w Nepalu co najmniej do 7 maja. Jeśli będzie taka konieczność, zostaną dłużej. Mobilizują też drugi zespół medyczny, który w razie konieczności dołączy do pierwszego w ciągu kilku dni.
Jedziemy z dużą ilością sprzętu, choć jest to sprzęt lekki
— powiedział Wilk.
Wieziemy około 200 kg sprzętu medycznego i leków oraz innego wyposażenia
— dodał.
Zaznaczył także, że ratownicy PCPM będą współpracować z polskimi strażakami. Razem działali już podczas powodzi w Bośni-Hercegowinie.
Jesteśmy zgrani podczas szkoleń (…) i choć jest to ogromne wyzwanie, bardzo się cieszymy, że będziemy razem z polskimi strażakami pracować w Nepalu
— dodał.
Wojciech Wilk z PCPM dodał, że jego grupa zamierza rozpocząć akcję w sąsiedztwie działań ratowników PSP, aby udzielić pomocy medycznej uratowanym przez polskich strażaków i ludziom, którzy przebywają na tym obszarze, ale odnieśli mniejsze obrażenia.
Z kolei samolot z ekipą strażaków ma kłopot z wylądowaniem w Katmandu. Samolot krąży nad Katmandu, podobnie jak maszyny innych linii lotniczych.Rzecznik PSP Paweł Frątczak zapewnił na antenie TVP Info, że na pokładzie samolotu nie wystąpiła żadna awaria, a samolot czeka w kolejce do lądowania. Na jego pokładzie jest 81 strażaków i dwa psy.
W wyniku sobotniego trzęsienia ziemi w Nepalu zginęło już ponad 3 tys. osób, a ponad 6,5 tysiąca zostało rannych – poinformowała w poniedziałek lokalna policja.
Wstrząs o sile 7,9 w skali Richtera nastąpił w sobotę przed południem czasu lokalnego, jego epicentrum znajdowało się 80 km na wschód od miasta Pokhara w środkowej części kraju. Nastąpiło także kilkanaście słabszych wstrząsów wtórnych. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w Nepalu od 81 lat.
ansa/PAP/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/242342-grupa-polskich-ratownikow-dotarla-do-katmandu-strazacy-mieli-klopot-z-ladowaniem