Wypowiedź szefa FBI wynika z typowej amerykańskiej ignorancji geograficznej. Nie lekceważmy jednak pośredniego wpływu na nią polskiej pedagogiki wstydu

fot.abc.com
fot.abc.com

Dla przeciętnego Amerykanina Polska jest jakimś tam krajem we wschodniej, zimnej Europie. Gdzie leży? Albo w Rosji, albo w środku Niemiec. Szokująca ignorancja? Dla Europejczyka bardzo. Dla zapatrzonego w wyjątkowość swojego kraju Amerykanina już nie. Amerykanin, nawet ten nieźle wykształcony, nie ma szerokiej wiedzy o świecie i wcale się tego specjalnie nie wstydzi.

Geografia świata nie jest istotnym przedmiotem w amerykańskich szkołach, poczucie życia na własnym kontynencie i szczegółowa nauka historii USA spychają wiedzę powszechną o świecie na dalszy plan. Prowincjonalizm? Tak, ale za możliwy do zracjonalizowania. Amerykanin ma do dyspozycji kraj ciągnący się od jednego oceanu do drugiego i warunki atmosferyczne typowe dla każdego szerokości geograficznej. System szkolnictwa w USA jest oparty na specjalizowaniu od najmłodszych lat oraz wykuwaniu miłości do własnej ojczyzny. Ojczyzny będącej „Miastem na górze”, najwspanialszym miejscem na świecie, który ma oświetlać drogę wszystkim innym. Wybitni amerykańcy fizycy, biolodzy, czy lekarze naprawdę nie wstydzą się tego, że nie znają szczegółowo geografii Europy czy jej historii. Kończyłem amerykańskie liceum i mój kolega z ławki, szalenie uzdolniony matematyk, pytał mnie jak możemy przetrwać zimę przez 12 miesięcy. Jego mniej lotny kolega nie mógł się zaś nadziwić, że w Europie tolerujemy tego Saddama…

Jak zaś reagowali na oburzenie z powodu swojej ignorancji? Pytali o wiedzę w Polsce na temat decyzji poszczególnych Stanów podczas znoszenia niewolnictwa albo o konkrety wojny amerykańsko-meksykańskiej. Czy większość Polaków ma choćby szczątkową wiedzę Piotra Zaremby na temat New Deal, Boston Tea Party etc? Czy Polacy znają historię stanu Alabama i Ohio? Nie? Dla przeciętnego Amerykanina leżąca w Europie Polska to „coś takiego” jak jeden ze Stanów USA dla Polaków.

James Comey, szef FBI swoją haniebną wypowiedzią na temat polskiego współudziału w Holokauście jest jednak człowiekiem, którego pozycja wymaga znajomości choćby minimalnej geografii i historii Europy. Czy wymaga tego walka z przestępczością w USA? Nie, ale skoro uczestniczy w uroczystościach jak ta w Muzeum Holokaustu, to powinien być przygotowany do swoich wystąpień. Polsce bezwzględnie należą się przeprosiny, a szef FBI ma obowiązek prosić nas o wybaczenie. Nie można jednak abstrahować w tym miejscu od pytania o wizerunek Polski jako kraju antysemickiego. Wizerunek wykuwany przez lata przez…polskie elity.

Nie można oderwać wypowiedzi Comeya od tego co w sami Polacy sobie od lat aplikują. Szeroko zakrojona pedagogika wstydu płynąca szerokim strumieniem z zakompleksionych liberalnych środowisk ma swoje odniesienie w świecie. Nie twierdzę rzecz jasna, że Comey czytał zupełnie marginalne w USA książki Grossa, czy jest fanem publicystyki Adama Michnika albo okładek polskiej edycji prestiżowego „Newsweeka”. W żadnym razie.

Jednak przeciętny Amerykanin nie bierze do głowy, by elity jego kraju potępiały głośno USA za tak kontrowersyjne karty historii kraju jak wojna z Indianami, niewolnictwo, paskudny rasizm utrzymujący się do lat 70-tych ubiegłego wieku czy budowanie obozów dla amerykańskich obywateli japońskiego pochodzenie podczas II wojny światowej. Poza napuszonymi lewakami z Hollywood czy publicystami mainstreamowi politycy nie robią rys na wizerunku swojego kraju.

Warto zadać sobie pytanie: skoro polskie autorytety tak chętnie krzyczą na arenie międzynarodowej o własnych, mniej lub bardziej prawdziwych, grzechach, to co może sobie pomyśleć przeciętny Amerykanin o Polsce? Nie usprawiedliwia to pytanie intelektualnej kompromitacji Comeya. Jeżeli jednak autorzy jego przemówienia (szefowie FBI sami ich sobie raczej nie piszą) wygooglowali wypowiedź ważnego Polaka mówiącego o „wyssaniu Polaków antysemityzmu z mlekiem matki”, to trudno nie podejrzewać, iż umocniło to ich poczucie, że fragment tekstu o kraju z Europy, gdzie było Auschwitz ma umocowanie w faktach.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.