Rok nie wyrok, sędzia nie prorok... Francuzi – szukajcie też refleksji u siebie

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Francuzi maja pretensję, że polski sąd wypuścił zbrodniarza. Ale francuski też…

Zbrodnia na małej Chloe pod Calais, budzi przerażenie.

Zbrodniarz z Polski, był w Polsce skazany na rok więzienia za kradzieże dwóch samochodów. No cóż, wielka mi rzecz kradzieże samochodów. Teraz dają za to rok (ja przed laty skazywałem złodziei samochodowych na 10 lat). W końcu to nie zbrodnia, choćby ta, której dopuścił się Mariusz Kamiński, więc nie było trzeba dawać więcej, ani też przestępcy zamykać.

Francuzi maja pretensje do Polski, ze ten zbrodniarz nie siedział w Polsce, tylko podróżował. Ale do siebie też pretensję mieć mogą. Okazuje się bowiem, że bandzior był już we Francji skazany na 6 lat więzienia, za napad z nożem w ręku na kobietę. Odsiedział tylko 4 lata i francuski sąd dał mu warunkowe zwolnienie.

A ja się pytam, dlaczego bandyta, napadający człowieka  z nożem dostał we Francji tylko 6 lat. Mnie zdarzyło się takich skazać nawet na 15 lat (nożownicy rabujacy ludzi w pociągu)

I dlaczego francuski sąd go wypuścił dwa lata przed terminem? Więźniów się obserwuje, bada… powinni wiedzieć, z jakim typem mają do czynienia i nie wypuszczać.

Więc Francuzi – szukajcie też refleksji u siebie.

A rzecznik polskiego sądu, który skazał, ale nie zamknął bandyty, mówi, że w sądach orzekają sędziowie, a nie prorocy.

Proroctwa nikt się nie domaga, ale odrobiny wyobraźni jednak tak. Sąd orzeka kierując się między innymi prognozą kryminologiczną wobec sprawcy i wypadałoby się przyznać – ta prognoza była nietrafiona.

Wieczny odpoczynek dla małej Chloe…

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.