Petycja złożona. Czy Rada Europy powstrzyma zabijanie dzieci urodzonych w wyniku aborcji?

fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

16 kwietnia 2015 r. European Center of Law and Justice (ECJL) złożyło na ręce Marka Neville (Dyrektora Biura Przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy) podpisaną przez ponad 185 tysięcy Europejczyków petycję, wzywającą Zgromadzenie do podjęcia działań na rzecz zbadania i wyraźnego potępienia praktyki zabijania dzieci urodzonych żywo w trakcie późnej aborcji. Debata nad petycją będzie miała miejsce podczas kolejnej sesji ZP RE w dniach 20 – 24 kwietnia 2015 r.

Prawo do życia jest fundamentalnym prawem każdego człowieka. Na jego straży stoi szereg międzynarodowych umów, w tym Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, nakładająca na państwa w art. 2 obowiązek jego ochrony. Wydawać by się mogło, że współcześnie w naszym kręgu kulturowym co do powyższych stwierdzeń nikt nie ma wątpliwości.

Jak się jednak okazuje, podstawowe prawa człowieka wciąż są łamane, i to także w tych państwach, które mienią się ich orędownikami. Badania British Journal of Obstetrics and Gynaecology wskazują, że każdego roku co najmniej 10% dzieci w wieku powyżej 23 tygodnia od poczęcia przeżywa, ukierunkowaną na ich uśmiercenie, procedurę aborcyjną.

Rok temu polską opinię publiczną zszokowała wiadomość o dziewczynce urodzonej w jednym z wrocławskich szpitali podczas zabiegu późnej aborcji. Dziecko, które miało nie przeżyć aborcji, poddane zostało intensywnej terapii , w wyniku której lekarzom udało się o miesiąc przedłużyć jego życie. Niestety, bardzo często dzieci poważnie ranne w wyniku nieudanej aborcji, pozostawiane bez opieki i pomocy, skazywane są na kilkugodzinne powolne konanie. Istnieje podejrzenie, że do takich sytuacji dochodzi również w Polsce.

W ostatnich miesiącach Instytut Ordo Iuris złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w jednym z opolskich szpitali. Z informacji, które pozyskał Instytut wynika, że opolscy lekarze nie udzielili pomocy dziecku, które przyszło na świat w wyniku zabiegu aborcyjnego.

Badania naukowe wyraźnie wskazują, że płód może odczuwać ból w takim samym stopniu, jak dorosły co najmniej od 20 tygodnia. Tymczasem, jednym z najbardziej popularnych sposobów przerwania późnej ciąży w krajach takich jak Francja czy Wielka Brytania [1] jest metoda łyżeczkowa polegająca na fragmentaryzacji ciała dziecka w macicy matki za pomocą szczypców chirurgicznych. Przypomnijmy, że mowa tu o dzieciach w wieku powyżej 20 tygodnia[2], często zdolnych do przeżycia poza łonem matki, które, gdyby nie fakt, że przeznaczone je do aborcji, byłyby przez lekarzy ratowane jako wcześniaki z dużym nakładem pracy i środków. Rozwój medycyny w ostatnich dekadach umożliwił ratowanie zbyt wcześnie urodzonych dzieci nawet w wieku 21 tygodni. Jak wskazują statystyki, w Wielkiej Brytanii spośród 247 dzieci urodzonych żywo przed 22 tygodniem, 5 żyła ponad rok; 11 dzieci spośród 171 urodzonych w 22 tygodniu oraz 76 spośród 332 urodzonych w 23 tygodniu zdołano uratować[3].

Okazuje się, że w praktyce to, czy dziecko otoczy się opieką i czy ratować się będzie jego życie uzależnione jest od arbitralnej decyzji jego rodziców o tym, czy jest ono „chciane” czy też „niechciane”.

Prawo do życia i humanitarnego traktowania dzieci urodzonych w wyniku aborcji oraz dzieci nienarodzonych poddawanych późnej aborcji jest więc konsekwentnie łamane w zaciszu lekarskich gabinetów.

Sytuacja ta oznacza naruszenie obowiązującego prawa międzynarodowego. Uchwalona w 1989 r. Konwencja ONZ o Prawach Dziecka (KPD). W swojej preambule podkreśla wagę „szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”, jakiej wymaga każde dziecko ze względu na swoją niedojrzałość fizyczną oraz umysłową. W art. 6 Konwencja afirmuje przyrodzone prawo do życia każdego dziecka i akcentuje, że obowiązkiem państwa jest zapewnienie mu w możliwie maksymalnym zakresie warunków życia i rozwoju. W art. 37 KPD absolutnie zakazuje okrutnego, nieludzkiego czy poniżającego traktowania dzieci.

Nie ma żadnych wątpliwości, że sytuacja, w której dzieci narodzone w efekcie nieskutecznej aborcji są przez lekarzy dobijane lub pozostawiane by skonały, ewidentnie godzi w gwarantowane każdemu człowiekowi prawo do życia i w zakaz nieludzkiego traktowania[4]. Ponadto, należy zwrócić uwagę na niebywałe okrucieństwo późnych aborcji. Praktyki te w oczywisty sposób spełniają przesłanki dyskryminacji, uzależniając życie dzieci od tego czy należą do arbitralnie określanej kategorii „chcianych” bądź „niechcianych”.

Dostrzegając wagę tego problemu, hiszpański członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Ángel Pintado w styczniu 2014 r. wystosował do Komitetu Ministrów Rady Europy pisemne pytanie o następującej treści: „Jakie konkretne kroki podejmie Komitet w celu zagwarantowania, że dzieci które przeżyją aborcję, nie zostaną pozbawione opieki medycznej, która należy się im, jako żywo urodzonym osobom, na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka?”.

Niestety, po wielu miesiącach dyskusji, Komitet Ministrów w obawie przed reakcją państw członkowskich nie zdecydował się na udzielenie wiążącej odpowiedzi. Propozycja wydania dokumentu w tej materii szczególne wątpliwości wywoływała u przedstawicieli państw, w których aborcja jest dozwolona w szerokim zakresie, np. Francji. Obawiano się, że jego przyjęcie spowoduje ataki na aborcyjne prawo w tych krajach. Tym samym, Komitet Ministrów Rady Europy okazał się niezdolny do uznania przyrodzonego prawa do życia nowonarodzonych dzieci i zignorował cierpienia setek tysięcy noworodków urodzonych w wyniku aborcji. Wysoce rozczarowująca była również postawa przedstawicieli Polski na forum Komitetu Ministrów – pomimo licznych petycji, interpelacji i próśb, Polska nie zdecydowała się na otwarte zajęcie stanowiska w tej sprawie.

Biorąc pod uwagę niemoc podjęcia jakichkolwiek konstruktywnych działań na rzecz ochrony dzieci urodzonych w wyniku aborcji przez Komitet Ministrów RE, ostatnie nadzieje w tym zakresie pokładać należy w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Z tych przyczyn, zgodnie z art. 65 Regulaminu ZP do Przewodniczącego Zgromadzenia skierowana została przez European Center for Law and Justice petycja nawołująca do zbadania i jasnego potępienie praktyk dotyczących zabójstw nowonarodzonych dzieci podpisana przez ponad 185 tysięcy osób. Należy wyrazić nadzieję, że Zgromadzenie Parlamentarne stanie w obronie życia i przyrodzonej godności noworodków i uchwali rezolucję, której domaga się poruszone łamaniem praw dzieci społeczeństwo obywatelskie.

  1. Jak wskazują statystyki, 44% aborcji dzieci powyżej 20 tygodnia życia zostało przeprowadzonych w Anglii metodą łyżeczkową.
  2. (Choć jak pokazuje przypadek Amilii Taylor dziś możliwe jest uratowanie nawet 21-tygodniowych dzieci)
  3. http://www.telegraph.co.uk/health/healthnews/9598649/One-in-ten-babies-born-under-abortionlimit-survives.html
  4. Warto przy tym zauważyć, że z tych powodów Norwegia na początku stycznia 2014 r. zdecydowała się na całkowity zakaz aborcji po 22. tygodniu życia.

CZYTAJ TAKŻE

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.