Applebaum: "Jak to możliwe, że rosyjska propaganda regularnie przenika do europejskich mediów głównego nurtu?" A zapyta pani męża?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Jak to możliwe, że rosyjska propaganda regularnie przenika do europejskich mediów głównego nurtu?

pyta Anne Applebaum w ciekawej rozmowie z serwisem Kultury Liberalnej.

Amerykańska publicystka - prywatnie żona Radosława Sikorskiego - ocenia politykę państw europejskich wobec Rosji i Władimira Putina. Applebaum zwraca uwagę na zaangażowanie Kremla na polach gospodarczym i medialnym.

Przez ostatnie 20 lat Rosjanie zainwestowali ogromne pieniądze w całej Europie – kupowali przedsiębiorstwa, lobbystów, kluby piłkarskie. Byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera nie kupili przecież po zagarnięciu Krymu, ale wiele lat wcześniej. Stworzyli również kosztowny aparat propagandy, który obecnie ma swoje odnogi we wszystkich krajach. Opłacają też skrajne partie w większości krajów europejskich – Front Narodowy we Francji, Jobbik na Węgrzech, Syrizę w Grecji. Czasem te starania przynoszą skutki

— ocenia.

I dodaje:

Jak to możliwe, że Front Narodowy może przyjąć 40 mln euro od jakiegoś podejrzanego czesko-rosyjskiego banku? Jak to możliwe, że rosyjska propaganda regularnie przenika do europejskich mediów głównego nurtu? Aby temu zapobiec, poszczególne państwa europejskie musiałyby jednak uznać Rosję za zagrożenie, a następnie podjąć stosowne działania. Dotychczas prawie nikt tego nie zrobił

— czytamy.

Zdaniem Applebaum Amerykanie nie ingerują mocno w sprawy rosyjskiej agresji, ponieważ… uważają, że Putin blefuje.

Brałam udział w spotkaniach z przedstawicielami Białego Domu. Twierdzą, że kryzys na Ukrainie to problem regionalny, który nie stanowi zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych. Uważają również, że Putin blefuje, a jego upadek jest tylko kwestią czasu

— przekonuje dziennikarka.

Zarazem jednak przestrzega przed takim traktowaniem Putina:

Chory człowiek z pistoletem to wciąż człowiek z pistoletem. Jeśli Putin, tracąc grunt pod nogami, uzna, że jedynym sposobem na zachowanie władzy jest wywołanie naprawdę poważnego kryzysu, zrobi to. Wciąż mamy nadzieję, że straci władzę, zanim zrobi coś okropnego

— czytamy.

W rozmowie - niestety - brakuje jednak wątku polskiej polityki wobec Rosji. Ta pojawia się tylko w jednym fragmencie rozmowy.

Także inne państwa Zachodu słusznie przez lata podejmowały próby ustanowienia pragmatycznych relacji z Rosją. Błędem było pójście krok dalej i uznanie, że Rosja stała się zachodnim państwem, którym nigdy nie była, a także przekonanie, że nie stanowi już zagrożenia militarnego. Żaden polski rząd tego błędu moim zdaniem nie popełnił, ale inne już tak

— ocenia Applebaum.

Cały wywiad na stronach „Kultury Liberalnej”.

svl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych