Rosyjscy dywersanci wprowadzili rubla w Doniecku. Mieszkańcy są zdezorientowani. Nie wiedzą, której waluty używać

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Do obiegu w Doniecku na wschodzie Ukrainy wprowadzono ruble. Niewielu mieszkańców rozlicza się jednak w rosyjskiej walucie, bo miejscowe władze nie wypłacają w niej pensji ani emerytur. Ma to się jednak zmienić od kwietnia.

Sytuacja z rublami jest bardzo problematyczna. Najpierw muszę iść do kantoru i je kupić, bo muszę mieć z czego wydać ludziom resztę. Emeryci też są zdezorientowani. Nie wiedzą, której waluty używać

—podkreśla sprzedawczyni z Doniecka. Niestabilna sytuacja w Donbasie rozchwiała lokalną gospodarkę. Pracujący w handlu zaznaczają, że ukraińskiej waluty zaczyna brakować.

Znamy kurs, wiemy jak liczyć. Trzeba tylko liczyć dobrze. To wszystko. Ludzie muszą się stopniowo do tego przyzwyczaić. Tu w Donbasie brakuje hrywny i ludzie po prostu będą musieli przejść na ruble. Co nam pozostaje

—komentuje jedna z kobiet sprzedających w sklepie spożywczym. Zwykli mieszkańcy Doniecka są sfrustrowani. Nie widzą poprawy jakości życia za rządów dywersantów.

Przyszły nowe władze i nie są lepsze niż stare. Tylko napełniają sobie portfele pieniędzmi. Jak długo można jeszcze to znosić

—mówi mieszkanka Doniecka. Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi, na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Następnie z obu stron linii walk w ciągu 14 dni miało być wycofane ciężkie uzbrojenie i wytyczona strefa buforowa o szerokości od 50 do 70 km. Termin ten nie został dotrzymany, choć obie strony zapewniają, że realizują ustalenia.

Ryb, TVP Info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych