Drugi pilot airbusa linii Germanwings, który rozbił się w Alpach miał postępującą wadę wzroku. To mogło pogłębić jego depresję

fot. Freeimages.com
fot. Freeimages.com

Drugi pilot airbusa A320, Andreas Lubitz, który zdaniem śledczych spowodował katastrofę samolotu w Alpach, miał pogarszającą się wadę wzroku

— donosi „Bild am Sonntag”.

Jak dodaje niemiecka gazeta, problemy ze wzrokiem, przez które mógł stracić pracę pilota, były przyczyną pogłębiającej się u Lubitza depresji.

Jak pisze „Bild am Sonntag” w wydaniu, które ukaże się w niedzielę, a z którego już wyciekły w internecie informacje, pogłębiająca się wada wzroku groziła odebraniem Lubitzowi licencji pilota. Dlatego też 27-latek zatajał ten fakt przed swoimi pracodawcami. Gazeta ustaliła, że Lubitz od dłuższego czasu chodził do okulistów i nosił szkła kontaktowe. W ocenie gazety zagrożenie utratą licencji mogło być jednym z przyczyn pogłębiających się stanów depresyjnych pilota. Jak donosiły media, Lubitz marzył o tym, żeby zostać pierwszym kapitanem na samolotach Lufthansy.

W tym samym czasie pojawiły się doniesieni jakoby Lubitz miał swoistą obsesję na punkcie Alp. Zdaniem telewizji BBC drugi pilot niemieckich linii dobrze znał region, gdzie nastąpiła katastrofa, gdyż wcześniej bywał tam i latał nad nim szybowcem.

Wiadomość tę potwierdził BBC Dieter Wagner - członek kursów szybowcowych w Montabaur w Nadrenii-Palatynacie, skąd pochodził Andreas Lubitz. Wagner powiedział, że mężczyzna latał szybowcem nad francuskimi Alpami w czasie pobytu w tamtym regionie ze swoją szkołą szybowcową. Wagner miał powiedzieć też francuskiemu dziennikowi „Le Parisien”, że „Alpy były pasją Lubitza, że miał na ich tle obsesję”.

Inne francuskie medium informacyjne Metro News powiadomiło, że Lubitz od dziewiątego roku życia przyjeżdżał z rodzicami na wakacje do Sisteron, gdzie był klub szybowcowy; Sisteron leży niespełna 70 km od Le Vernet, gdzie doszło do katastrofy. Źródło to cytuje też przyjaciela rodziców Andreasa Lubitza, który powiedział, że Andreas sprawiał wrażenie „zwykłego chłopca”.

Dane z czarnej skrzynki samolotu sugerują, że 27-letni drugi pilot celowo doprowadził we wtorek, 24 marca, do katastrofy nad francuskimi Alpami airbusa linii lotniczych Germanwings lecącego z Barcelony w Hiszpanii do Duesseldorfu w Niemczech. Na pokładzie znajdowało się 150 osób. Nikt nie przeżył. Prokuratorzy twierdzą, że w postępowaniu Lubitza nie można się dopatrzyć motywów politycznych czy religijnych.

ŁS / tvn24.pl / PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.