Prowadzenie rozmów w tzw. formule normandzkiej gdzie o kwestii wojny na Ukrainie rozmawiają przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji, nie przyniesie przełomu w tej materii - ocenia szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej
Nie ma wielkich szans na rozwiązanie konfliktu, bo Rosja występuje tu jako trzecia strona, godząca Ukraińców bijących się w Donbasie. Rosja nie powinna być arbitrem we własnej sprawie
— powiedział gen. Stanisław Koziej w rozmowie z Radiem TOK FM, komentując ustalenia w czasie czterostronnych spotkań w formule normandzkiej.
Ten format był wymuszony, także na Ukrainie. Gdyby się na to nie zgodziła, nie miałaby nic. Jeśli chce się rozmawiać z kimś takim jak Rosja, albo rozmawiamy z nią w akceptowalnym dla niej gronie, albo nie rozmawiamy w ogóle
— tłumaczył szef BBN.
W jego ocenie w ostatnim czasie wprawdzie siła armii ukraińskiej nieco się zwiększyła, jednakże wciąż nie ma ona szans na przeciwstawienie się Rosji.
Ukraina jest osamotniona w obliczu jednej z największych potęg świata. Słabiutka, roztrzęsiona Ukraina nie ma szans, żeby odbić Krym
— oceniał.
W ocenie Kozieja ponadto przyjęcie „formatu normandzkiego” może sprawiać wrażenie, że Ukraina nie chce współpracować z Polską.
Dlaczego Ukraina nas nie ceni? Dementuję! Ukraina bardzo pozytywnie odnosi się do tego, co robi Polska. Ciągle w tle jest format normandzki i przez tę perspektywę patrzymy na stosunki polsko-ukraińskie. A to fałszywa perspektywa
— dodawał.
Koziej podkreślał też, że to wcale nie oznacza pogorszenia stosunków bilateralnych pomiędzy Warszawą a Kijowem, i wskazał ostatnie spotkania rządzących obu krajów.
Mamy zupełnie zbieżne poglądy i oceny z Ukraińcami co do przyszłości konfliktu. Ale strategię trzeba dobierać do sytuacji. Nie ma sensu buńczuczne ogłaszanie, czego to nie zrobimy, gdy takiej możliwości brak
— podsumowywał gen. Koziej.
ŁS / tokfm.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/235863-koziej-rozklada-rece-nie-ma-wielkich-szans-na-rozwiazanie-konfliktu-na-ukrainie