Paweł Kowal: Pytałem Niemcowa czy się nie boi. Mówił „władzy, nawet byłej, się nie tyka”

Fot. PAP/EPA
Fot. PAP/EPA

Niestety przywykliśmy do zabójstw dziennikarzy czy działaczy społecznych, ale teraz zginął polityk ze szczytów władzy. W Rosji to znaczy więcej niż u nas

– powiedział na antenie TVP Info Paweł Kowal, polityk partii Polska Razem, komentując wczorajsze zabójstwo znanego rosyjskiego opozycjonisty Borysa Niemcowa.

Szukano właściwej okazji, żeby go zlikwidować. I te warunki były w piątek w Moskwie

– dodał gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych i wiceminister obrony.

Niemcow został zastrzelony w piątek późną nocą na jednym z moskiewskich mostów, tuż obok Kremla. Nieznani sprawcy czterokrotnie trafili go z pistoletu w plecy.

Dwa lata temu spytałem Niemcowa, czy nie boi się, czy czegoś mu nie zrobią. Odpowiedział, że skoro był wicepremierem, to go nie ruszą. Mówił „władzy, nawet byłej, się nie tyka”

– wspominał Kowal. Jego zdaniem głównym motywem zabójstwa były wypowiedzi na temat rosyjskiej interwencji na Ukrainie.

Myślę że postawa Niemcowa wobec Krymu i wojny na Ukrainie spowodowała, że ktoś go tknął

– mówił.

Dużo wątpliwości budzi sposób w jaki został zabity Niemcow. Według wstępnych ustaleń strzelano do niego z przejeżdżającego obok samochodu.

Jeśli został zastrzelony z samochodu, zabójców było kilku. Takie strzelanie jest trudne. Być może to miało tylko odwrócić uwagę, a zastrzelony mógł zostać z bliskiej odległości

– oceniał gen. Skrzypczak.

Zdaniem gości „Po przecinku” zabójstwo Niemcowa może zakonserwować rosyjską politykę i „dać nauczkę” politykom przeciwnym Kremlowi.

To efekt propedeutyczny, żeby innych nauczyć. To zawsze było mocne w tradycji imperialnej, sowieckiej

– mówił Kowal i dodał, że Niemcow od dawna był „chroniony lub pilnowany”.

Był parlamentarzystą, członkiem rządu, był konkurentem Putinem do władzy. Jeśli on ginie, to jest to ostrzeżenia dla innych. Tu chodzi o to, żeby wszyscy to zobaczyli

– podkreślał.

Szukano właściwej okazji, żeby go zlikwidować. I te warunki były w czwartek w Moskwie

– dodał gen. Skrzypczak.

W czasie programu goście odnieśli się także do kwestii wysłania na Ukrainę polskich instruktorów wojskowych. Obaj zgodnie podkreślali, że jest to kontynuacja działań, które były prowadzone już wcześniej.

To są pewne rutynowe sprawy, które były już wcześniej

– mówił Kowal.

Robimy to od wielu lat

– potwierdzał gen. Skrzypczak. Były wiceminister obrony dodał, że ważniejsza niż zachodnie wsparcie jest reforma ukraińskiej armii.

Od wielu miesięcy szukam kontaktu z kolegami, z którymi byłem w Iraku. Nie ma ich w wojsku. A to byli autentyczni Ukraińcy, z przekonaniami

– opowiadał gen Skrzypczak.

To wynika z czystki, której dokonał Janukowycz. Pozbył się wszystkich oficerów, którzy mogliby się zwrócić przeciwko niemu

– mówił i dodał, że „jeśli Poroszenko nie wyczyści armii z prorosyjskich oficerów, to żadne reformy się nie udadzą”.

Zdaniem Kowala Polska już dawno powinna udzielić szerokiego wsparcia Ukrainie.

W naszym interesie jest, żeby wojna skończyła się na Ukrainie. Putin zatrzyma się, jak poczuje opór. A na razie nie ma oporu, więc pójdzie dalej

– mówił i krytykował przeciwników wysyłania na wschód polskich szkoleniowców.

To są ludzie, którzy sądzą, że jak wyślemy noktowizor, to Putin od tego zmieni swoje decyzje

– mówił.

TVP INFO/ mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.