Władimir Bukowski: „Putin to krwawy dyktator z kompleksem niższości. Odkąd doszedł do władzy morduje”. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Rosjanie zazwyczaj nie kwapili się zbytnio do tego, by demonstrować w obronie wolności i demokracji. Zazwyczaj zbierało się kilka tysięcy osób. Ale na jutrzejszy wiec zapowiedziały się tłumy. Niemcow potrafił ludzi mobilizować. Takie protesty społeczne mogą łatwo wymknąć się spod kontroli. I zamienić się w poważne zamieszki. Tego Putin się najzwyczajniej bał. Dlatego Niemcow musiał zginąć - mówi w rozmowie z wPolityce.pl słynny rosyjski dysydent i pisarz Władimir Bukowski.

wPolityce: Zabójstwo Borysa Niemcowa wstrząsnęło światem. Putin oświadczył dziś, że zrobi wszystko co w jego mocy by ująć i ukarać zabójców. Mord nazwał prowokacją, a rosyjscy śledczy zasugerowali, że opozycjonistę mogli zabić islamiści. Znał pan dobrze Borysa Niemcowa, przekonuje to pana?

Władimir Bukowski: Bynajmniej. To Putin stoi za tym zabójstwem. Deklaracje Kremla i śledczych to mydlenie oczu. Nie mógł to być nikt inny. Ponieważ nikt posiadający choćby odrobinę rozumu nie wybrałby Placu Czerwonego na miejsce zabójstwa. To plac w samym sercu rosyjskiej stolicy. Są tam setki kamer monitoringu i milicjantów w cywilu. Identyfikacja zabójców byłaby więc dziecinnie prosta. Nikt nie wystawiłby się na takie ryzyko. Poczekałby aż ofiara oddali się i zniknie w jakiejś ciemnej, bocznej uliczce. Zabójcy musieli więc być z KGB. Strzelali do Niemcowa w samym centrum Moskwy, w sposób zuchwały, bo wiedzieli, że nic im nie grozi. Że nie będzie pościgu za nimi. Bo działali na zlecenie władz. Po jakimś czasie śledczy znajda więc jakiś czeczenów czy innych ekstremistów, najlepiej martwych, których obarczą winą za zabójstwo.

Dlaczego Putin miałby chcieć śmierci Niemcowa? Opozycja w Rosji jest słaba i podzielona. Nie stanowi dla niego realnego zagrożenia..…

Chodziło o to, by zapobiec jutrzejszej demonstracji w Moskwie przeciwko wojnie na Ukrainie i pogarszającej się sytuacji gospodarczej w Rosji. Ludziom żyje się coraz gorzej, są coraz bardziej niezadowoleni. I tych ludzi, a nie garstki opozycjonistów, obawiał się Putin. Rosjanie zazwyczaj nie kwapili się do tego, by protestować w obronie wolności i demokracji. Zazwyczaj zbierało się kilka tysięcy osób. Ale tym razem zapowiedziały się tłumy. Niemcow potrafił ludzi mobilizować. Rozumiał ich problemy i przekonał ich, że musza walczyć o lepszy byt. Takie protesty społeczne mogą łatwo wymknąć się spod kontroli. I zamienić się w poważne zamieszki. Tego Putin się najzwyczajniej bał. Dlatego przeniósł demonstrację na obrzeże miasta, bo zakazać jej nie mógł, a w każdym razie zabrakło mu ku temu argumentów, bo organizatorzy zgłosili ją zgodnie z przepisami. Zakaz wywołałby zresztą oburzenie na Zachodzie i oskarżenia o łamanie praw człowieka. Zabójstwo Niemcowa rozwiązało ten problem dla Putina. Oraz problem opozycji rosyjskiej jako takiej. Bo drugiego tak charyzmatycznego opozycjonisty jak on najzwyczajniej nie ma. Niemcow nie stanowił może bezpośredniego zagrożenia dla Putina, ale mógł się nim stać w przyszłości. Miał do tego potencjał. Był dobrym człowiekiem i ludzie mu ufali. W czasach kryzysu tacy ludzie zyskują na sile.

Opozycja odwołała protest. Zamiast tego chce zorganizować jutro marsz żałobny. Ale w centrum stolicy, w miejscu, gdzie zginął Niemcow. Władze Moskwy nie udzieliły na to zgody. I tak wyjdą na ulice?

Moim zdaniem tak. Tyle, że będzie to ryzykowne, bowiem zgodnie z nowym prawem o zgromadzeniach, wprowadzonym przez Putina, za uczestnictwo w nielegalnym wiecu grożą dotkliwe kary więzienne. Może więc dojść do masowych aresztowań. Wątpię jednak, by mogło to powstrzymać przyjaciół i zwolenników Niemcowa.

Czy to, że Putin uciekł się do politycznego mordu oznacza, że jego władza słabnie?

A czy to był jego pierwszy mord? Putin co roku kogoś zabija, odkąd przejął władzę 15 lat temu. Proszę sobie przypomnieć Politkowską, Litwinienkę, Magnickiego  i tysiące innych. Tysiące nazwisk, tysiące ludzi, mniej lub bardziej znanych. A ilu zginęło w bezsensownej wojnie w Czeczenii? Putin to okrutny, krwawy dyktator z kompleksem niższości. Słabeusz, który próbuje sam siebie przekonać o tym, ze jest silny. Dlatego jest taki uparty, nigdy nie przyznaje się do błędów i nigdy się nie cofa. Czy ktoś silny trzymałby w więzieniu jedną, podkreślam, „jedną” ukraińską pilotkę? Nadia Sawczenko nie popełniła żadnego przestępstwa i nie stanowi żadnego zagrożenia dla Putina. Dlaczego jej więc nie wypuści po prostu na wolność? To śmieszne. Ten człowiek jest śmieszny.

Niektórzy twierdzą, że zabójstwo Niemcowa to początek nowego „wielkiego terroru” w Rosji. Opozycję czekają masowe represje?

Trudno to przewidzieć. Myślę, że Putin będzie dążył do tego, by usunąć najbardziej krytycznych opozycjonistów. Tych, którzy najbardziej zagrażają jego władzy. Ale wątpię, by represje osiągnęły rozmiar z okresu stalinowskiego, kiedy prześladowania dotknęły milionów ludzi.

Jakie będą więc konsekwencje tego zabójstwa?

Opozycja w Rosji zradykalizuje się i stanie się bardziej agresywna. Rosjanie mają dość wojny na Ukrainie, bo doprowadziła do gospodarczego kryzysu w kraju. Putin atakując Ukrainę wpakował się w pułapkę. Nie może zrobić kroku do przodu, ani się cofnąć. Stoi w miejscu. Grozi więc całemu światu, nawet wojną nuklearną. To pokazuje, jak bardzo jest słaby. Niektórzy twierdzą, ze czyni go to tym bardziej niebezpiecznym. Ale on nie dysponuje środkami, by móc wejść w militarny konflikt z NATO. Może najwyżej napaść na kraje bałtyckie, szczególnie Łotwę, gdzie żyje duża mniejszość rosyjska. Ale Łotwa to malutki kraj. Natomiast Polska to już zdecydowanie za duży kęsek. Udławiłby się. Rosyjska armia to kupa złomu i zdemoralizowanych żołdaków, którzy natychmiast wymienią czołgi na wódkę, jak tylko dotrą w okolice jakiegoś sklepu monopolowego. Modernizacja rosyjskich sił zbrojnych utknęła w połowie drogi. Niektóre czołgi jeżdżą, inne nie. Nie ma się więc czego bać.

Śmierć Niemcowa może jednak zadziałać na wyobraźnię Zachodu i zwiększyć lek przed Putinem. Francja i Niemcy i tak uważają, że należy obłaskawić Rosję…

Właśnie. Od dawna mówię, że należy się bać zachodniej polityki ustępstw wobec Putina, a nie jego samego. Swoją miękką postawą Europa tylko zachęca go do dalszych demonstracji siły. I dalszych mordów.

Rozmawiała Aleksandra Rybińska

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.