Nowe Monachium, a może nowa Jałta? Pięć godzin rozmów Hollande'a i Merkel u Putina ws. Ukrainy, Kreml zachwycony...

PAP/EPA
PAP/EPA

Wyniki konsultacji w Kijowie i Moskwie zostaną podsumowane w niedzielę w rozmowie telefonicznej „w formacie normandzkim” - poinformował w piątek wieczorem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow po zakończeniu spotkania przywódców Rosji, Francji i Niemiec.

Blisko pięciogodzinne rozmowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, prezydenta Francji Francoisa Hollande’a i kanclerz Niemiec Angeli Merkel na Kremlu na temat zażegnania konfliktu na Ukrainie określił on jako „konstruktywne i konkretne”.

W czwartek Hollande i Merkel również przez pięć godzin konferowali w Kijowie z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Format normandzki tworzą liderzy Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.

Pieskow poinformował, że „obecnie trwają prace zmierzające do przygotowania tekstu ewentualnego wspólnego dokumentu, mającego na celu wcielenie w życie porozumień mińskich”. Rzecznik Kremla zaznaczył, że „dokument obejmowałby propozycje prezydenta Ukrainy, propozycje sformułowane dzisiaj i dodane przez prezydenta FR Władimira Putina”.

Rzecznik Kremla poinformował też, że tekst ten zostałby przedstawiony do akceptacji wszystkim stronom konfliktu. Rzecznik nie przekazał żadnych szczegółów negocjowanego dokumentu.

Pieskow zakomunikował, że po zakończeniu rozmów Hollande i Merkel opuścili Kreml i udali się na lotnisko Wnukowo.

Merkel i Hollande przybyli do Moskwy ok. godz. 18.00 (16 w Polsce) w odstępie 10 minut - najpierw niemiecka kanclerz, później francuski prezydent. W terminalu na lotnisku rządowym Wnukowo-2 spędzili ok. 15 minut, prawdopodobnie na krótkiej rozmowie.

Do rezydencji Putina przyjechali ok. godz. 19 czasu lokalnego (17 w Polsce). Prezydent Rosji podjął ich w swoim reprezentacyjnym gabinecie. Pieskow poinformował wtedy, że przywódcy trzech krajów rozmawiają we własnym gronie, bez udziału członków delegacji i ekspertów.

Z kolei Andriej Kolesnikow z kremlowskiego biura prasowego przekazał, że spotkanie Putina z Hollandem i Merkel rozpoczęło się bez zwyczajowej sesji dla mediów. Dziennikarzy, fotoreporterów i operatorów telewizyjnych wpuszczono do gabinetu prezydenta Rosji dopiero po ponad godzinie od rozpoczęcia rozmów i tylko na 30 sekund.

Przywódcy Francji i Niemiec mieli przedstawić prezydentowi Rosji nowy plan uregulowania konfliktu w Donbasie, który w czwartek w Kijowie zaprezentowali ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence. Jego szczegóły nie są znane. Według nieoficjalnych informacji plan rozwija wrześniowe porozumienia z Mińska.

Podpisane 19 września ubiegłego roku w Mińsku memorandum przewiduje m.in. zawieszenie broni, wycofanie z terytorium Ukrainy nielegalnych formacji zbrojnych i sprzętu wojskowego, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej, z której ma zostać wycofana broń ciężka, uwolnienie wszystkich jeńców i bezprawnie przetrzymywanych osób oraz monitorowanie granicy ukraińsko-rosyjskiej przez OBWE.

Była to pierwsza wizyta Merkel w Moskwie od wybuchu wojny na wschodzie Ukrainy. Hollande był już w stolicy Rosji w grudniu 2014 roku. Próbował wówczas znaleźć rozwiązanie konfliktu w Donbasie. Jego mediacja zakończyła się niepowodzeniem.

Piątkowa „Niezawisimaja Gazieta” zauważyła, że jeśli Putin, Hollande i Merkel nie dojdą do porozumienia, to zaprzepaszczona zostanie ostatnia szansa na uregulowanie kryzysu ukraińskiego. „Skutkiem będą nowe zachodnie sankcje wobec Rosji, amerykańskie dostawy broni na Ukrainę i wyjście działań bojowych poza granice Donbasu” - podkreślił moskiewski dziennik.

lw, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.