Tragiczny finał walk z prorosyjskimi terrorystami. Nie żyje 15 Ukraińców

Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO
Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

15 ukraińskich żołnierzy zginęło, a 39 zostało rannych w walkach z prorosyjskimi terrorystami na wschodzie kraju - oświadczył minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak. Ofiary śmiertelne są także wśród ludności cywilnej.

Zginęło 15 wojskowych. Są to dane z całej linii konfliktu, poczynając od obwodu ługańskiego, a kończąc na Mariupolu

— powiedział podsumowując dane z ostatniej doby.

Minister ujawnił, że w ciągu kilku miesięcy walk o lotnisko w Doniecku zabitych zostało 14 żołnierzy sił zbrojnych Ukrainy, a 16 trafiło do niewoli; rozmowy o ich uwolnieniu prowadzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Połtorak odniósł się także na konferencji prasowej w Kijowie do obecności na Ukrainie rosyjskich wojsk. Oświadczył, że w ostatnim czasie przemieszczają się one po kontrolowanych przez bojówkarzy terenach obwodu donieckiego i ługańskiego bez żadnych znaków rozpoznawczych oraz bez dokumentów.

Po letniej kampanii, kiedy do niewoli trafiali żołnierze sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, po tym, jak przejmowaliśmy sprzęt, w którym znajdowały się listy przewozowe, dowody rejestracyjne i dokumenty, z których jasno wynikało, jaka to jednostka wojskowa, gdzie się znajduje, które wskazywały miejsce urodzenia takiego żołnierza, dzisiaj sprzęt i skład osobowy z Federacji Rosyjskiej, który wchodzi na Ukrainę, całkowicie pozbawiony jest dokumentów

— zaznaczył.

Ci, których zatrzymujemy dziś w lewej kieszeni mają książeczkę wojskową DRL (separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej - przyp. red.), a w prawej paszport obywatela Rosji

— powiedział. Minister uznał, że Rosjanie ukrywają w ten sposób fakt obecności swoich sił wojskowych na Ukrainie.

Wiadomości o śmierci cywilów nadeszły tymczasem z Gorłówki, miasta położonego ok. 40 km na północny-wschód od Doniecka. W wyniku ostrzału tego punktu zginęło ośmiu jego mieszkańców, a 10 zostało rannych. W mieście nie ma światła ani gazu.

gah/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.