Most łączący Krym z Rosją do 2018 roku? Wybuduje go objęty sankcjami przyjaciel Putina

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Prezydent Rosji Władimir Putin chce wybudować most drogowo-kolejowy, by połączyć zaanektowany Krym z Półwyspem Tamańskim w Kraju Krasnodarskim. Obecnie połączenie lądowe z Krymem istnieje tylko z Ukrainy.

Kreml wybrał już głównego wykonawcę mostu. Będzie to koncern Strojgazmontaż należący do oligarchy Arkadija Rotenberga. Jest on uznawany za bliskiego przyjaciela prezydenta Rosji Władimira Putina. Stosowne rozporządzenie wydał już premier Dmitrij Miedwiediew.

Most zostanie poprowadzony przez Cieśninę Kerczeńską. Właściciel firmy wykonawczej, 63-letni Rotenberg, jest na liście rosyjskich oficjeli objętych sankcjami wizowymi i finansowymi Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej za wspieranie agresywnej polityki Kremla wobec Ukrainy. Oligarcha nie może pogodzić się z zamrożeniem swoich kont w zachodnich bankach i prowadzi sądową krucjatę przeciwko sankcjom.

Rotenberg to także dawny sparingpartner Putina w judo. Dorobił się za rządów obecnego prezydenta ogromnego majątku. Wraz z bratem Borisem, także dawnym sparingpartnerem Putina, kontroluje kilka koncernów budowlanych i banków. Bracia Rotenbergowie uczestniczyli w realizacji wartych 7 mld USD państwowych inwestycji związanych z ubiegłorocznymi zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Soczi.

Studium wykonalności inwestycji wciąż nie jest gotowe, choć miało być opracowane do końca zeszłego roku. Koszt budowy 19-kilometrowego mostu wstępnie szacuje się na 228,3 mld rubli (3,32 mld dolarów). Początkowo most miał kosztować 1,4 mld dolarów. Przewiduje się, że jego budowa potrwa 3,5 roku - ma być oddany do użytku w grudniu 2018 roku.

Rotenberg zapewnił, że termin oddania mostu do użytku zostanie dotrzymany. Przekazał również, że planuje się, iż do budowy wykorzystane zostaną wyłącznie rosyjskie materiały i technologie. Nie wykluczył jednak, że w realizacji projektu uczestniczyć będą firmy z Turcji i Korei Południowej.

Most przez Cieśninę Kerczeńską miały wspólnie zbudować Rosja i Ukraina. Porozumienie w tej sprawie oba kraje zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez ówczesny rząd w Kijowie od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co w konsekwencji - w lutym 2014 roku - doprowadziło do odsunięcia Janukowycza od władzy.

Budowa mostu przez Zalew Kirczeński wywołała w samej Rosji wiele sprzeciwu. Pieniądze na inwestycję zostały bowiem zabrane z innych przez lata wyczekiwanych projektów, taki jak budowa mostu przez największą rzekę Syberii – Lenę.

Władze i mieszkańcy Jakucka były decyzją bardzo rozczarowani. Lena - największa syberyjska rzeka i najgroźniejsza co pokazała wielka powóź 2002 r od lat czeka na most drogowy. Miał on powstać w rejonie Jakucka stolicy Republiki Sacha i liczyć 18 km długości wraz z dojazdami.

Ryb, PAP, Wyborcza.pl, rp.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.