Austriacka gazeta”Heute” nie kryje zaskoczenia tak szybką reakcją polską na próbę podzielenia się „narodu kolejarzy” z Polakami winą za udział w holokauście. Próbuje doszukiwać się „błędów w tłumaczeniu”.
W dniu uroczystości rocznicowych w obozie niemieckim Auschwitz na stronie internetowej poczytnego austriackiego brukowca „Heute” („Dzisiaj) opublikowano artykuł pt. „Nie bądź bierny”, w którym zacytowana jest wypowiedź prezydenta Komorowskiego mówiącego, że
Niemcy zamienili Polskę w cmentarz.
Austriacka gazeta skonkludowała:
Nie wspominał jednak przy tym o „winie Polaków”.
Na tle „upartych” Polaków pozytywnie – wedle „Heute” wypadł prezydent Austrii, który przeprosił w imieniu Austrii za współudział w holokauście.
Dziś „Dzisiaj” znowu zaatakowało. W artykule pt. „Publikacja „Heute” wywołała debatę na temat holokaustu”
Austriakom z „Heute” najwyrażniej zaimponowało polskie „pospolite ruszenie” w obronie dobrego imienia własnego kraju. Tłumaczenie dosłowne:
Blogerzy i polska ambasada w Wiedniu zorganizowała „burzę gówna” (Blogger und polnische Botschaft in Wien organisierten einen Shitstorm)
Austriacka gazeta zarzuciła jakiemuś polskiemu medium błędne tłumaczenie tekstu, który wywołał tę burzę, ale jednocześnie przypomniała sprawę szmalcowników, Jedwabne i powojenne pogromy.
To faktycznie wstydliwe sprawy z polskiej historii. Tylko nijak się one mają do tego, co III Rzeszy dała Austria. Austriacy służyli w wartowniczych jednostkach SS w obozach zagłady i koncentracyjnych. Byli też komendantami obozów. Wielu Austriakom tak przypadły idee ich rodaka Adolfa Hitlera, że dla swego führera stało się zbrodniarzami przeciwko ludzkości. Jeden z bardziej znanych, to Amon Göth, przedstawiony w filmie „Lista Schindlera”. Jako komendant obozu w Płaszowie urządzał sobie strzelanie do więźniów z balkonu swojej przyobozowej willi.
Polacy dopuszczali się okropnych zbrodni na Żydach, ale robili to we własnym imieniu, a nie w imieniu państwa polskiego. Podziemne państwo polskie ścigało szmalcowników oraz kolaborantów i likwidowało ich.
Ta elementarna różnica w położeniu między okupowaną Polską a Austrią boli wielu Austriaków, którzy są w swoim mniemaniu „pierwszą ofiarą Hitlera”. Od zawsze próbują odepchnąć od siebie winę. Jednym z przejawów tego jest znane powiedzenie, że jeśli zapytać jakiegoś przypadkowego Austriaka w jakim mundurze w czasie wojny służył jego dziadek, prawie zawsze padnie odpowiedź „w kolejarskim”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/231919-austriacka-gazeta-nie-moze-przebolec-ze-polacy-nie-chca-czuc-sie-winni-wspoludzialu-w-zagladzie-zydow