"Duże różnice" w stanowisku państw UE. Bruksela jednak rozszerzy listę osób objętych sankcjami w związku z Ukrainą

PAP/EPA
PAP/EPA

Unia Europejska uzgodniła w czwartek, że rozszerzy listę osób i podmiotów objętych sankcjami w związku z konfliktem na Ukrainie. Jak poinformował szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna, UE udało się podjąć taką decyzję pomimo dużych różnic.

Na nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli postanowiono, że w ciągu tygodnia zostanie przygotowana nowa lista osób, które zostaną objęte sankcjami wizowymi i finansowymi - w formie zakazu wjazdu do UE oraz zamrożenia aktywów.

9 lutego zostanie ona zaakceptowana decyzją ministrów spraw zagranicznych

— powiedział Schetyna dziennikarzom.

Ministrowie uzgodnili też, że przedłużają obowiązujące od marca ub.r. sankcje wizowe i finansowe do września bieżącego roku. Sankcje te dotyczą już 132 osób oraz 28 firm i organizacji. Są to zarówno liderzy ukraińskich separatystów, jak i rosyjscy politycy, wojskowi oraz osoby z otoczenia Kremla.

Potem Komisja Europejska i Służba Działań Zewnętrznych będą dalej pracować nad przygotowaniem następnych kroków

— dodał Schetyna. Jak sprecyzował, pod pojęciem następnych kroków należy rozumieć prace nad sankcjami gospodarczymi. Jednak decyzje o takich restrykcjach mogą zapaść dopiero w marcu na szczycie UE.

Dokument opublikowany po spotkaniu nie mówi wprost o sankcjach gospodarczych, lecz jedynie o „pracach nad przygotowaniem odpowiednich działań”, aby zapewnić szybkie wdrożenie porozumień z Mińska, dotyczących m.in. zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy.

Schetyna zapewnił, że jest zadowolony z tych decyzji UE. „Po takiej intensywnej, bardzo emocjonalnej dyskusji to jest sukces” - podkreślił.

Rozszerzenie czarnej listy ma związek z eskalacją walk na wschodniej Ukrainie, w tym z sobotnim ostrzałem Mariupola, w którym zginęło 30 osób. Odpowiedzialnością za eskalację UE obarczyła Rosję, która - jak podkreślono w dokumencie - nieprzerwanie wspiera separatystów na Ukrainie.

W czwartek niepewne było jednak, czy decyzje o sankcjach poprze nowy lewicowy rząd Grecji. Premier Aleksis Cipras był w przeszłości krytyczny w sprawie unijnych sankcji wobec Rosji, a jego partia SYRIZA głosowała w europarlamencie przeciwko ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.

Mimo dużych różnic i pierwszej wizyty nowego ministra spraw zagranicznych Grecji udało się doprowadzić do wspólnych ustaleń” - powiedział Schetyna. Przyznał, że w trakcie dyskusji padały „argumenty mocnego kalibru”. „Ale tak bywa za pierwszym razem” - dodał.

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini wyraziła nadzieję, że podjęte decyzje „pomogą wywrzeć presję, w szczególności na Rosję, aby podjęła pozytywne kroki i zapobiegła negatywnym wydarzeniom, jakie widzieliśmy w ostatnich dniach”.

Dodała, że unijni ministrowie wyrazili poparcie dla wszystkich działań dyplomatycznych mających doprowadzić do rozwiązania konfliktu, w tym dla planowanego na piątek spotkania tzw. grupy kontaktowej w Mińsku. Grupę kontaktową tworzą przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE.

Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, ogłaszając to (…), ponieważ sytuacja na Ukrainie nie pozwala na to, by być szczęśliwym z jakiegokolwiek powodu. Jestem jednak zadowolona, że udało nam się utrzymać naszą jedność, która jest - jak już mówiliśmy - naszą siłą

— powiedziała Mogherini na konferencji prasowej.

Pokazaliśmy, że UE jest gotowa na kolejne działania i przygotowanie następnych kroków w nadchodzących tygodniach, jeśli sytuacja nie poprawi się albo się pogorszy, tak jak w ostatnich dniach.

lw, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.