Nowy grecki premier przedstawił swój rząd; z kierunku Berlina powiało chłodem. „O umorzeniu długu nie może być mowy”

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Grecki ekonomista Janis Warufakis, zdeklarowany krytyk polityki oszczędności, został ministrem finansów w rządzie Aleksisa Ciprasa, który dziś przedstawił skład swojego gabinetu. Główny indeks giełdy w Atenach stracił po południu 5,4 proc.

53-letni wykładowca akademicki Warufakis to zagorzały krytyk warunków, na których Grecja otrzymała międzynarodową pomoc finansową. Przekonywał, że spłata zadłużenia powinna być powiązana ze wzrostem gospodarczym kraju. Politykę MFW porównał z „fiskalnym waterboardingiem”. Warufakis zapowiedział, że „zniszczy bogatych, greckich oligarchów, którzy wysysają siłę ekonomiczną z kraju i nic do niego nie wnoszą”.

O swojej planowanej nominacji informował wcześniej na prywatnym blogu, w którym zapowiedział, że „wpisy staną się teraz bardziej nieregularne i krótsze”.

Cipras, zaprzysiężony dzień wcześniej na szefa rządu, powołał na stanowisko wicepremiera weterana swojej lewicowej, populistycznej partii SYRIZA, ekonomistę Jannisa Dragasakisa. Przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi, które przyniosły SYRIZ-ie zwycięstwo, Dragasakis domagał się śledztwa, które ma wyjaśnić, dlaczego kraj musiał zgodzić się na restrykcyjny program oszczędności.

Jego kandydatura na stanowisko wiceszefa rządu, nadzorującego resorty związane z gospodarką, była szeroko oczekiwana. Cipras rozszerzył kompetencje ministrów rozwoju, środowiska, spraw wewnętrznych i robót publicznych, redukując liczbę resortów z 19 do 11.

Szefem MSZ został Nikos Kotzias, profesor teorii politycznej na uniwersytecie w Pireusie, były ekspert w resorcie dyplomacji. Tekę ministra obrony w nowym rządzie otrzymał Panos Kammenos, lider populistycznej prawicowej partii Niezależni Grecy, z którą SYRIZA porozumiała się w sprawie utworzenia koalicyjnego rządu. Nowy rząd ma zostać zaprzysiężony jeszcze dziś.

Tymczasem z Berlina napływają sygnały, że Niemcy „nigdy nie zgodzą się” na żądania Ciprasa – częściowe umorzenie długu, cofnięcie reform wymuszonych na Greków przez MFW oraz „poluzowanie polityki pieniężnej EBC”, co jest równoznaczne z dodrukowaniem pieniędzy.

Nie może być mowy o umorzeniu długu. Cipras będzie musiał przyjąć do wiadomości, że to europejscy, a przede wszystkim niemieccy podatnicy, ręczą za te kredyty

—podkreślił poseł niemieckiej chadecji Norbert Barthle. Także niemieccy socjaldemokraci, tradycyjnie bardziej krytyczni wobec twardego kursu MFW, nie widzą powodów do zmian.

Grecy musza spłacić długi i postarać się odbudować kraj. Innego wyjścia nie ma

—zaznaczył wicekanclerz Sigmar Gabriel w rozmowie z brukowcem „Bild”.

Ryb, Spiegel.de, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.