"Amerykanie już mówią wprost o wysyłaniu sprzętu obronnego na Ukrainę". Prof. Marciniak o możliwej pomocy militarnej Zachodu dla Ukraińców. NASZ WYWIAD

PAP/ EPA
PAP/ EPA

Ukraińska Wierchowna Rada przegłosowała ustawę o uznaniu Rosji za agresora i uznaniu separatystycznych republik prorosyjskich za twory terrorystyczne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ukraina uznała oficjalnie Rosję za agresora. Zaapelowała do społeczności międzynarodowej o pomoc wojskową

O to czy rozpoczyna się nowy rozdział w konflikcie rosyjsko-ukraińskim rozmawiamy z prof. Włodzimierzem Marciniakiem, politologiem i sowietologiem.

wPolityce.pl: W jakim kierunku zmierza sytuacja na Ukrainie? Czy skończy się wszystko po myśli Kijowa?

Prof. Włodzimierz Marciniak: To zależy od umiejętności strony ukraińskiej. Od jakości dowodzenia, siły i skali oporu ukraińskiego, a jeśli chodzi o to, to wiele słów krytyki popłynęło na ten temat. Pomijając aspekt wojskowy to jesteśmy obecnie w sytuacji po zamachach terrorystycznych w Mariupolu, w Wołnowasze, w Doniecku. Zamach w Doniecku był pretekstem dla władz Donieckiej Republiki Ludowej, które ogłosiły, że wychodzą z porozumień mińskich.

Czyli uważa pan, że ten atak w Doniecku– wbrew temu, co mówią Rosjanie – był zamachem terrorystycznym rebeliantów prorosyjskich?

Ja przyjmuję, że są to działania celowe, ale nie wykluczam, że to może był ostrzał dokonany samowolnie jakichś lokalnych dowódców, bo to są jednak formacje słabo zdyscyplinowane, no ale nie aż do tego stopnia. Ponowny zamach – w Mariupolu - ja interpretuję jako świadomie przeprowadzony atak terrorystyczny, który miał na celu wywołanie paniki wśród mieszkańców miasta. Jednak w ślad za tym nie nastąpił szturm na Mariupol. Czyli z jakichś powodów Rosjanie w ogóle mogli zrezygnować z ofensywy, ale z jakiego – to nie potrafię powiedzieć.

Zamachy te wywołały reakcję międzynarodową. Ale jest ona „typowa” dla Zachodu. Czy może jednak będzie potraktowany poważnie prośba Ukrainy o pomoc wojskową?

Może reakcja „typowa”, ale spełzły na niczym różne pomysły, np. ze strony Mogherini (unijna szefowa dyplomacji – przyp. red.), aby złagodzić sankcje przeciwko Rosji. To już jest nieaktualne i może dopiero za jakiś czas wrócić ta idea. Mówi się dziś raczej o zaostrzeniu sankcji – przynajmniej Kanada i Stany Zjednoczone, a Unia nie będzie mogła odstawać. Wydaje się też, że już przesądzone jest usunięcie Rosji z Rady Europy. Jeszcze przed zamachem w Mariupolu sekretarz OBWE mówił o konieczności zmiany statusu i misji OBWE na wschodzie Ukrainy z obserwacyjnej na rozjemcze. Myślę, że jeśli Ukraińcy się uprą, to mogą doprowadzić do uznania przez świat obu separatystycznych republik za twory terrorystyczne.

Czy Ukraińcy doczekają się pomocy militarnej, o którą poprosili?

Nie wiadomo, czy ona już nie jest wysyłana. Amerykanie już mówią wprost o wysyłaniu sprzętu obronnego na Ukrainę, bo przecież Ukraińcy się bronią. To już jest istotny krok, choć oczywiście nikt nie wie kiedy i jak się to skończy.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.