Premier Francji Manuel Valls spotkał się dziś z uczniami dwóch liceów w podparyskim departamencie Seine-et-Marne. W obecności minister edukacji Najat Vallaud-Belkacem oraz ministra rolnictwa Stéphane’a Le Foll przypomniał im o tym, „w jakim kraju żyją” – donosi francuski dziennik „Le Figaro”.

Młodzi Francuzi muszą nauczyć się żyć z terroryzmem i zagrożeniem zamachów. Wasza generacja musi się przyzwyczaić do życia z tym niebezpieczeństwem przez kilka następnych lat

—zadeklarował. I wskazał na francuskich dżihadystów „szkolonych zagranicą i gotowych zaatakować własny kraj”.

Nie zamierzam ukrywać tego niebezpieczeństwa. Ono istnieje i nauczyciele powinni o tym wiedzieć

—dodał Valls. Według niego nie może być tak, że do niektórych szkół w niektórych dzielnicach „uczęszczają wyłącznie uczniowie z biednych, imigranckich rodzin, wywodzących się z tej samej kultury, tego samego wyznania”. Problem imigranckich gett francuski premier chce rozwiązać „przesiedlając tam rdzennych Francuzów”.

Musimy prowadzić aktywną politykę zasiedlenia przedmieść, by walczyć z segregacją.

—przekonywał. W marcu komitet ministerialny ds. walki z nierównością ma przedstawić propozycje, jak to konkretnie zrobić. Ponieważ nikogo nie można zmusić do przeniesienia się do imigranckich gett, francuski rząd rozważa „szereg ułatwień dotyczących zakupu mieszkań”.

Ryb, Le Figaro