Wolność wypowiedzi czy wolność obrażania? Plucie w twarz ludziom łagodnym i spolegliwym – to najbardziej podłe zajęcie

Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Jestem ostatnim, który stanąłby w obronie pełzającego islamu, zawłaszczającego po cichu Europę. Dawałem temu niejednokrotnie wyraz na moich blogach, w felietonach i wierszach. Uważam, że goście winni szanować zwyczaje gospodarzy i dopasowywać się do nich. Albo opuścić kraj, jeśli nie są w stanie zintegrować się z nowym otoczeniem.

Sam – jako turysta – zawsze zdejmuję buty i staram się zachowywać godnie, gdy wchodzę do meczetu. Zważam na to, by nie urazić uczuć miejscowej ludności. To kwestia kultury i szacunku dla drugiego człowieka…

Oglądając karykatury zamieszczane w paryskiej gazecie „Charlie Hebdo” (odpowiednik polskiego szmatławca „NIE”) poczułem się bardzo zniesmaczony, ba – oburzony (żeby nie wyrazić się bardziej dosadnie). Obrzydliwy szczyt chamstwa jeśli chodzi o obrażanie wszystkich religii został przekroczony! O ile jednak chrześcijanie i żydzi przyjęli w miarę spokojnie szyderstwa ze swej wiary (lata lewackiej tresury „poprawności” zrobiły swoje) – o tyle wyznawcy islamu zareagowali emocjonalnie! I mamy to, co mamy – zadyma, trupy, eskalacja konfliktu religijnego na coraz większą skalę. Być może już nie do zatrzymania…

To, co dzieje się u nas – np. rwanie Biblii przez Nergala itp. – udowadnia, że chrześcijanie to niespotykanie spokojna społeczność. Nie biją, nie obrażają się, nadstawiają wręcz drugi policzek.

Jednak plucie w twarz ludziom łagodnym i spolegliwym – to najbardziej tchórzliwe i podłe zajęcie. Zwłaszcza, gdy robi się to dla pieniędzy (chyba nikt nie ma wątpliwości, że Darski to „aktor”, odgrywający swą satanistyczną rolę wyłącznie dla kasy)… Bezkarność w szarganiu świętości i flekowaniu innych ze względu na poglądy polityczne, wiarę, tradycyjne wartości (rodzina!), propagowanie zboczeń i wszelkiego anty-dekalogowego draństwa dochodzi właśnie do ściany. Za nią jest już tylko przemoc, krew i śmierć.

Niemieckie gazety – w ramach solidarności z wymordowaną redakcją „Charlie Hebdo” – przedrukowały obraźliwe dla muzułmanów karykatury. Tym samym ewoluowały z polityki multi-kulti ku ostrej konfrontacji religijnej. Gdy fala krwawych zamachów terrorystycznych rozleje się już po całej Europie – przerażone, syte społeczeństwa zachodu zatęsknią znów do Hitlera. A miliony polskich emigrantów wrócą pospiesznie do biednej, zaściankowej, chrześcijańskiej Polski, szukając w niej nie polepszenia losu, lecz możliwości bezpiecznego przeżycia…

P.S. Przypominam stary wiersz z tomiku „PRO PUBLICO BONO”.


VENIMUS, VIDIMUS ET DEUS VICIT*

„Te kościoły już jutro będą meczetami!”

Wołał Kara Mustafa pod Wiednia murami…

Trzysta tysięcy gardeł ryknęło pod niebo:

„Allah akbar!** Mahomet jest prorokiem jego!”

I każdy z nich był gotów umrzeć za swą wiarę…

I czuło się moc wielką nad wojsk tych bezmiarem…

*

Słysząc to garść obrońców na murach struchlała,

Już ni siły, ni ducha do walki nie stało…

Zwłaszcza, że król Leopold – by chronić dynastię –

Uciekł z oblężonego przez Osmanów miasta

I z bezpiecznej oddali czekał rozwiązania;

Bez wiary… Bez nadziei… Bez woli przetrwania…

*

Lecz nim przyszło zapalać żałobne gromnice

Człek pobożny nadciągnął z północnej granicy…

Wiódł za sobą skrzydlato-barwny hufiec zbrojny

Dzielnych i w stal zakutych mężów bogobojnych,

Gotowych życie oddać za swych ojców Wiarę…

*

Z Bogiem w sercach, z Madonną Czarną na sztandarach,

Król Jan Trzeci Sobieski (on ci był tym wodzem)

Spadł jak jastrząb na wroga, utopił w pożodze,

I zastępy sułtana spod Wiednia przegonił

(Tak na ponad trzy wieki wolność nam obronił)…

*

Na koniec, gdy tłum gromko głosił jego męstwo

Rzekł: „Starły się dwa Światy. Bóg nam dał zwycięstwo!”…

*

Dziś bez walki Europę Islam wziął, niestety…

Wykupuje kościoły… Zmienia je w meczety…

Tolerancja przekracza dopuszczalne ramy;

Już sami swe korzenie (głupcy!) wycinamy…

*

Goście – gospodarzami? Wszak to chwila bliska;

W puste miejsce po Krzyżu Półksiężyc się wciska…

Bezideowa tłuszcza przegrywa z kretesem;

Nikt nie zechce umierać za tęczowy deseń…

*

Zbrakło Wiary. Idei. Nie masz Sobieskiego.

Kończy się multi-kulti. Ucz się arabskiego…


* „Przybyliśmy, zobaczyliśmy i Bóg zwyciężył” – z listu króla Jana III Sobieskiego do papieża Innocentego XI

** Bóg jest wielki!


Ponoć odnaleziono szczątki „Inki” i „Zagończyka”. Z cyklu znalezione w sieci przypominam balladę „Ostatni Nabój” (historia „Roja”) z płyty „Obudź się Polsko”

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych