Suworow drwi z „nowej” doktryny obronnej Rosji: "Putin jest słaby. Pies, który ma ugryźć, to gryzie, a nie szczeka"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. kremlin.ru
fot. kremlin.ru

Wiktor Suworow w rozmowie z „Super Expressem” ocenia, że ogłoszenie przez Rosję nowej doktryny wojennej to kolejna gra Putina.

Pies, jeżeli zamierza cię naprawdę ugryźć, to gryzie, a nie szczeka. Prawdziwej doktryny wojskowej rosyjskie rządy nie ogłaszają przecież publicznie. Gdybyśmy umówili się we dwóch, że zamierzamy napaść na bank albo kogoś zamordować, nie rozgłaszalibyśmy tego otwarcie, tylko działali

— wskazuje Suworow. I zaznacza, że to nie NATO, a Chiny i Muzułmanie są obecnie głównym wrogiem Rosji.

Chińska penetracja terytorium Rosji jest niemal niewiarygodna. W Rosji mieszka już ponad milion Chińczyków, ta liczba z każdym rokiem rośnie. Za jakiś czas może się okazać, że Daleki Wschód i część Syberii de facto należą do Chin i nikt w rządzie nie ma pojęcia, co z tym robić! Co do muzułmanów Rosjanie są już mniejszością nawet w Moskwie, stolicy kraju. Wskazywanie na NATO to tylko fajerwerk

— ocenia były agent. W „nowej doktrynie” widzi zabieg, którym Putin chce wpływać na młodych Rosjan, którzy coraz częściej obracają się przeciwko władzy.

(…) Putin przestrzega de facto własne społeczeństwo, a zwłaszcza młodzież, że na froncie wewnętrznym może dojść do „działań zmierzających do zmiany ustroju” lub „destabilizacji społecznej”, a także zgubnego, informacyjnego wpływu na młodzież poprzez podważenie „historycznych, duchowych i patriotycznych tradycji w dziedzinie obrony ojczyzny”

— odczytuje rosyjskie stanowisko Suworow. Dodaje, że to dowód słabości Putina.

(…) czy naprawdę silny rząd wygrażałby młodzieży w swoim kraju? Można sobie wyobrazić, że towarzysz Stalin wygrażałby bądź zapowiadał takie rzeczy? Putin, kiedy był naprawdę silny, też nie deklarował, tylko działał. Kiedy rządzący krajem Führer wypuszcza takie rzeczy na zewnątrz, jest to deklaracja jego słabości, rosnących obaw albo może już nawet paniki

— podsumowuje Wiktor Suworow.

źródło: se.pl/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych