Podział świata według muzułmanów jest bardzo prosty: dobry islam i zła reszta świata, a w szczególności zły Zachód (niewierne Stany Zjednoczone i Europa). W każdej płaszczyźnie życia funkcjonuje rozróżnienie na wroga i przyjaciela, na świętą religię islamu i wszystkie inne bluźniercze wyznania.

Należy oczywiście pamiętać, że islam jako religia jest często błędnie interpretowana przez fanatyków tego wyznania, wykorzystywana do złych celów jak zastraszanie oraz osiąganie celów militarnych. Nie zmienia to jednak faktu, że za mało jest sprzeciwu wpływowych środowisk muzułmańskich celem powstrzymania nienawiści wobec innych religii. Europejczycy mówią już o fali islamizacji, z którą w ostatnich tygodniach mocno walczą Niemcy.

Spoglądając na coraz liczniejsze i brutalniejsze napaści na chrześcijan (także w krajach europejskich), wydaje się, że religia ta obrała sobie nowy cel, którym jest zniszczenie politycznego, militarnego i kulturowego centrum zachodnich demokracji. Po dzień dzisiejszy wyznawcy islamu widzą w Koranie plan budowy perfekcyjnego społeczeństwa. Nie uwzględniając realiów współczesnego świata, próbują zbudować cywilizację tak samo prężną jak w pierwszej połowie VII w., rozwijającą się aż do roku 1000. Wówczas kultura islamu była rzeczywiście niezwykle potężna, ekspansyjna i witalna. Przed kilku laty pisał o tym również Ojciec święty Benedykt XVI, podkreślając znaczącą rolę islamu w wielu dziedzinach, np. w matematyce, medycynie, architekturze i sztuce. Ale to było kiedyś; dziś rzeczywistość jest jednak inna.

Współcześnie można zaobserwować upadek kultury islamu szczególnie na dwóch płaszczyznach: gospodarczej i politycznej. Rekompensatą takich strat ma być obecnie szukanie i tępienie niewiernych, wszelkiego zła i „bazy grzeszników” szczególnie w takich krajach jak USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Izrael. Należy jednak pamiętać, że winę za wszelkie dyktatury, niepowodzenia gospodarcze, społeczną niesprawiedliwość, techniczne „zacofanie” i daleko idącą dyskryminację kobiet ponosi nie kto inny, jak same dyktatorskie rządy wielu krajów arabskich, wykorzystujące do swoich agitacji panującą nędzę i głód. Szykan i prześladowań chrześcijan wyrządzanych z rąk muzułmanów jest na świecie tak wiele, że nie sposób dziś wymieniać wszystkich. Niektóre państwa islamskie wprowadzają prawo, które terroryzuje wyznawców innych religii oraz wymazuje pojęcie wolności z prawodawstwa. W grudniu wprowadzone zostało w Arabii Saudyjskiej prawo, które pozwala skazać na śmierć osobę próbującą wwieźć na teren tego państwa Biblię.

Jak podaje portal pikio.pl, muzułmanie brutalnie pobili łańcuchami dziewczynę wracającą z wigilii. Najprawdopodobniej somalijscy emigranci zadali młodej Dunce z okolic Kopenhagi wiele ran kłutych łańcuchami do przypinania rowerów, powodując nadto dotkliwie pocięcie twarzy i rozcięcie głowy. Dziewczyna doznała bardzo ciężkich obrażeń.

Coraz śmielsze prześladowania chrześcijan w Europie, dyskryminacja oraz szykany zabraniające posiadania Biblii, zbrodnie za wiarę budzą największe potępienie i w żadnym razie nie są znakiem przesłania miłości i pokoju. Są raczej rozpaczliwą – ale również nieudolną – próbą odnowienia świetności islamu, którego pozytywny wizerunek coraz ciężej będzie odbudować.