Kończy się cierpliwość krajów zachodnich? Wszystko wskazuje na to, że Francja i Niemcy będą coraz bardziej parły do szybkiego porozumienia z Kremlem w sprawie wschodnich ziem Ukrainy.
W trakcie ostatniego szczytu w Brukseli Donald Tusk zapowiedział opracowanie do marca „konsekwentnej, jednolitej i odpowiedniej strategii” działania Unii wobec Moskwy. To jednak za długi okres dla Hollande’a i Merkel. Ci przywódcy coraz bardziej odczuwają skutki krachu w Rosji i chcą szybko doprowadzić do porozumienia.
Wolę działać na rzecz wyjścia z kryzysu. (…) Dostrzegam początek procesu porozumienia z Rosją
— oświadczył prezydent Francji w Brukseli. Dostrzega on możliwość zmniejszenia unijnych sankcji nałożonych na Rosję. Z takim działaniem nie do końca zgadza się (przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach) Angela Merkel. Natomiast już luźniejszą politykę prowadzi szef niemieckiej dyplomacji, który w Kijowie namawiał Poroszenkę do kompromisu. Lobbował też w tej sprawie u Siergieja Ławrowa.
Nie jest w naszym interesie, aby kryzys gospodarczy w Rosji wymknął się spod kontroli. Musimy mieć to na uwadze, podejmując decyzje o sankcjach wobec Kremla. Jestem przeciwnikiem dalszego dokręcania śruby
— oświadczył Steinmeier.
Planowane na ten weekend rozmowy między przedstawicielami Ukrainy, Rosji, separatystów i OBWE nie odbyły się jednak ze względu na zbyt wygórowane żądania prorosyjskich separatystów. Mimo to Niemcy mają nadzieję, że przed końcem roku takie spotkanie się odbędzie.
Gospodarcze załamanie w Rosji wpływa bezpośrednio na sytuację w Berlinie. Niemiecki potentat chemiczny BASF został zmuszony do zerwania z Gazpromem porozumienia wartego 12 mld euro.
Wcześniej niemiecki koncern stalowy Salzgitter ogłosił dotkliwe straty z powodu zaniechania budowy gazociągu South Stream, a grupa energetyczna RWE musiała zrezygnować ze sprzedaży swojego oddziału naftowo-gazowego Dea rosyjskiemu oligarsze Michaiłowi Fridmanowi
— pisze „Rzeczpospolita”.
mc,rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/226821-porozumienie-z-rosja-za-wszelka-cene-w-berlinie-i-paryzu-narzekaja-na-skutki-ekonomiczne-kryzysu