Rosyjskie samoloty coraz częściej krążą nad wybrzeżami państw NATO. Amerykanie wysyłają swoich „szpiegów”

Fot. United States Air Force/USGOV-PD/Wikimedia Commons
Fot. United States Air Force/USGOV-PD/Wikimedia Commons

W ostatnich tygodniach Władimir Putin i rosyjscy dowódcy wojskowi informowali o przystąpieniu do modernizacji armii swojego państwa. Rosjanie coraz częściej krążą nad wybrzeżami państw NATO, co spotkało się z ostrymi reakcjami. Stany Zjednoczone nie stoją jednak z założonymi rękami.

Amerykanie nie zdradzają jednak swoich planów, choć wszyscy wiedzą, że zwiad w postaci różnych „latających szpiegów” działa wokół Rosji, Chin czy w rejonie Bliskiego Wschodu.

Również inne państwa NATO zaczynają reagować na działania Władimira Putina. Gdy nad zachodnim Bałtykiem rosyjski Ił-20 zbliżył się do samolotu pasażerskiego linii SAS, który leciał z Danii do Poznania, Dania i Szwecja zaprotestowały, a z takiego zachowania pilotów musiał tłumaczyć się ambasador Rosji. Rosyjskie dowództwo tłumaczy się jednak, że Ił-20 był nie stwarzał zagrożenia.

W odniesieniu do tej sytuacji, dowódca rosyjskiego lotnictwa, gen. Wiktor Bondariew obwieścił, że samoloty zwiadowcze NATO są aktywne, jak nigdy dotąd. Zdaniem Bondariewa w okolicy europejskich granic Rosji przelatuje tygodniowo od ośmiu do dwunastu samolotów zwiadowczych.

Amerykańskie strategiczne samoloty zwiadowcze RC-135 latają praktycznie codziennie. Jak do tej pory w 2014 roku wykonały 140 misji u granic Rosji, podczas gdy w 2013 roku było ich tylko 22

— powiedział dowódca rosyjskiego lotnictwa.

Choć dane przedstawione przez Bondariewa wydają się zawyżone, to jednak można zauważyć zwiększoną mobilizację ze strony państw NATO. Amerykanie powstrzymują się jednak od podawania szczegółowych danych nt. swoich działań.

USA wciąż mają spore doświadczenia z czasów zimnej wojny, z których chętnie korzystają również dziś. Jednym z najskuteczniejszych narzędzi, jakie Pentagon stosuje w celach wywiadowczych są samoloty RC-135. Maszyny krążą już od lat 70. XX wieku, początkowo – nad terytorium ZSRR, a potem Rosji. Wiadomo, że Amerykanie stosują je również wobec Chińczyków.

gah/tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.