Papież Franciszek koresponduje listownie z patriarchą moskiewskim Cyrylem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot: PAP/EPA
fot: PAP/EPA

Papież Franciszek i patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl piszą do siebie regularnie listy - twierdzi „Corriere della Sera” i dodaje, że choć nie wiadomo, kiedy dojdzie do ich pierwszego spotkania, to Watykan wyciąga rękę do Moskwy widząc w niej sojusznika.

Korespondencja Franciszka i Cyryla, jak ujawnia w sobotę włoski dziennik, dotyczy takich kwestii, jak obrona prześladowanych chrześcijan i fundamentalizm religijny na świecie. Wymiana listów jest najlepszym dowodem coraz ściślejszych kontaktów między Watykanem a rosyjskim patriarchatem - podkreśla „Corriere della Sera”.

W drodze powrotnej z Turcji papież powiedział dziennikarzom, że zarówno on, jak i patriarcha moskiewski wyrażają wolę spotkania, ale obecnie - jak stwierdził - Cyryl ma takie problemy, jak wojna  na Ukrainie. Papież mówił, że dał znać patriarsze, że czeka na jego propozycję spotkania w miejscu, które on wybierze. Według słów Franciszka przekazał Cyrylowi następującą wiadomość: „Ty do mnie zadzwoń i ja jadę”. Te nieoczekiwane słowa uznano za sygnał, że po dekadach impasu spotkanie papieża i patriarchy moskiewskiego, raczej na neutralnym gruncie, jest coraz bardziej prawdopodobne.

Publicysta „Corriere della Sera” Massimo Franco podkreśla, że watykańska dyplomacja nie podziela stanowiska Zachodu wobec Rosji, polegającego na jej izolowaniu w związku z konfliktem ukraińskim.

Dla Franciszka nie istnieją „przeciwstawne bloki”, o czym mówił w przemówieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Oznacza to zaś, że Stolica Apostolska uznaje zimną wojnę za definitywnie skończoną, a jej wskrzeszenie uważałaby za anachronizm - tak stanowisko Watykanu wobec Moskwy przedstawia włoski komentator.

Twierdzi, że przedstawiciele watykańskiej dyplomacji powtarzają podczas spotkań z europejskimi rozmówcami, że w relacjach z Rosją potrzebny jest realizm i takie rozwiązanie kryzysu wokół Ukrainy, by uniknięto „starcia” Zachodu i Moskwy. Jednocześnie aneksję Krymu przez Rosję Watykan uważa za niedopuszczalną.

Jednak Stolica Apostolska obawia się, jak pisze Franco, nie tylko politycznych, lecz i religijnych konsekwencji wzrostu napięcia między Zachodem a Rosją, czyli swoistej „zimnej wojny religijnej” katolików i prawosławnych. Tym należy tłumaczyć ostrożne podejście Watykanu do Moskwy w duchu dialogu - stwierdza autor artykułu.

Przypomina częste kontakty i spotkania przedstawicieli Watykanu i włoskiego Kościoła z rosyjskim patriarchatem, lecz zastrzega zarazem, że nie znaczy to, iż coraz bliżej jest do wizyty papieża w Moskwie. Bo w obecnym momencie mogłaby ona doprowadzić do wielu wrogich reakcji ze strony najbardziej konserwatywnej frakcji prawosławia i otwarcia „historycznych ran” - uważa Franco.

Według „Corriere della Sera” dwustronne kontakty są tak obecnie dobre, że w pierwszej połowie przyszłego roku watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin pojedzie prawdopodobnie do Moskwy.

Stałą uwagę poświęcaną Rosji Massimo Franco tłumaczy tym, że Watykan postrzega ją jako jeden z nielicznych krajów, zdolnych zbrojnie powstrzymać islamski fundamentalizm w Syrii, również z obawy przed jego rozlaniem się za jej granice.

Prezydent Władimir Putin „uczynił wszystko, by na Bliskim Wschodzie zaprezentować się jako swoisty chrześcijański car wypełniając pustkę, pozostawioną przez kraje europejskie i częściowo też USA” - zauważa publicysta włoskiego dziennika. Jego zdaniem rosyjski prezydent przedstawia się jako „obrońca mniejszości i wartości religijnych”, nie tylko katolickich, ale także prawosławnych w regionie bliskowschodnim.

Franco ocenia, że obecna watykańska Realpolitik wobec Moskwy w miejsce Ostpolitik z czasów zimnej wojny niesie jednak ze sobą ryzyko zepchnięcia w cień odpowiedzialności Rosji za kryzys na Ukrainie. Lecz w obecnej fazie, jak stwierdza, za Spiżową Bramą dominuje opinia, że to strategia Zachodu wobec Rosji jest bardziej agresywna i wręcz prowokacyjna. Unikając tworzenia klimatu napięcia Watykan widzi w Putinie sojusznika w kwestiach, określanych jako „nie podlegające dyskusji”, a więc obrony wartości chrześcijańskich.

Papież z Argentyny widziany jest zaś w Moskwie jako rozmówca, którego nie utożsamia się z Zachodem ani Europą, jak to było za poprzednich pontyfikatów Jana Pawła II i Benedykta XVI - taką opinię otoczenia z Franciszka przytacza gazeta.

Podsumowując podejście Watykanu do wojny na Ukrainie „Corriere della Sera” kładzie nacisk na dominującą ostrożność. Z jednej strony Stolicy Apostolskiej chodzi o kontynuację dialogu z Putinem, ale z drugiej opowiada się ona za zagwarantowaniem suwerenności Ukrainy na drodze kompromisowego rozwiązania konfliktu i uniknięciem dalszego napięcia na linii Wschód- Zachód.

Watykan uważa sankcje nałożone na Rosję wyłącznie jako narzędzie, które wzmocni prezydenta Putina w jego kraju - konstatuje „Corriere della Sera”.

Stolica Apostolska nie odniosła się w sobotę do informacji gazety o wymianie listów między Franciszkiem i Cyrylem.

PAP, lz

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych