Przypuszczam, że Rosja liczy na załamanie społeczne i gospodarcze Ukrainy w perspektywie nadchodzącej zimy

— tak prof. Wiktor Ross odpowiedział na pytanie o to, czy Władimir Putin zamierza w najbliższym czasie zaatakować Ukrainę.

Zima jest zdecydowanie przełomowym momentem

— zgodził się drugi z gości programu „Dziś wieczorem” w TVP Info, gen. Bogusław Pacek. Generał ocenił, że prezydent Rosji nie wyśle regularnych wojsk, ale będzie próbował zmusić wschodnią część Ukrainy do tego, żeby sama przeszła na stronę rosyjską.

Prof. Ross uważa, że nie będzie szybkiej – jak powiedział – eskalacji konfliktu ze strony Rosji. Prezydent Putin nie będzie – zdaniem profesora – chciał „utworzenia Noworosji”, czyli – jak wyjaśnił – rozszerzenia wpływów rosyjskich na Dniepropietrowsk, Odessę, Naddniestrze.

Rosja nie jest gotowa w tej chwili, żeby tę eskalację teraz rozszerzać militarnie

— powiedział gość TVP Info.

Profesor podkreślił, że „źródła energetyczne Ukrainy są ograniczone”, co jest „społecznie niesłychanie wrażliwa sprawa, odczuwalna przez wszystkich mieszkańców”.

Zima jest zdecydowanie przełomowym momentem, po pierwsze od strony militarnej. Często rozmawiałem ostatnio z ekspertami ukraińskimi. I oni oceniają, że Putin nie będzie posuwał się do wysyłanie regularnych wojsk, bo to nie byłoby zwycięstwem. Mógłby to zrobić już dawno. On wciąż powoduje różnego typu dolegliwości na Ukrainie, które mają ją zmusić, a przynajmniej jej wschodnią część, do tego, że – trochę podobnie jak na Krymie – ona sama przejdzie na stronę rosyjską. Zima zdecydowanie pomoże Putinowi, a nie Ukraińcom. I władze ukraińskie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Stąd tak dramatyczny głos do Zachodu, ostatnio do Niemiec, do wielu państw. Ta ciepła woda, jako symbol wyłączona ostatnio w Krymie, spowodowała obniżenie morale, różnego typu plotki. Na wschodzie naprawdę pod tym względem od dawna jest już dramatycznie. A zima jeszcze pogłębi skutki tej tragedii

— mówił z kolei generał Bogusław Pacek.

Slaw/ „TVP.Info”